W miniony odbyła się gala Bellator NYC, a więc największe wydarzenie w dziejach organizacji Bellator MMA. Na gali tej, legendarny Fedor Emelianenko przegrał przez nokaut techniczny z Mattem Mitrionem w drugiej najważniejszej walce wieczoru.

Emelianenko jednak nie wybiera się na emeryturę, wciąż chce walczyć. Przypomnijmy, że „Ostatni Car” już raz odwiesił swoje rękawicie na kołek – było to w 2012 roku, po serii trzech wygranych wal z rzędu z Jeffem Monsonem, Satoshim Ishiim i Pedro Rizzo. W grudniu 2015 roku, powrócił jednak do startów, gdzie przez walką z Mitrionem, pokonałem Jaideepa Singha na gali Rizin FF oraz wypunktował Fabio Maldonaldo na EFN 50.

Rosyjski zawodnik, na konferencji prasowej po gali Bellator NYC, odpowiedział na kilka pytań zagranicznych dziennikarzy, przy pomocy swojego tłumacza. Na pytanie czy będzie dalej walczyć odpowiedział krótko:

Tak, jestem wojownikiem.

Zapytany o plany na przyszłość i kolejnych rywali, wyraził chęć stoczenia walki rewanżowej z Mitrione:

Na pewno chciałbym dostać rewanż z Mattem Mitrione. To wszystko miało miejsce, gdy wyprowadziliśmy identyczne uderzenie i Matt z tego skorzystał.

Zapytany o to, czy zmieniłbym coś w swoich treningach i przygotowaniach:

Nie sądzę, bym zmienił cokolwiek przygotowaniach przed tą jedną szczególną walką, trenowałbym dalej z tymi samymi trenerami. I przyznam wam, ze podczas obozu przygotowawczego dawałem z siebie wszystko, inwestowałem całą siłą i energię w niego.

Zwycięzca walki wieczoru tej samej gali, Chael Sonnen, w wywiadzie po pokonaniu Wanderleia Silvy, wyzwał Fedora do walki. Jeden z dzennikarzy odniósł się do tej kwestii, na co Emelianenko krótko stwierdził:

Jesteśmy w różnych kategoriach wagowych.

Według źródeł, kontrakt Rosjanina obejmuje dwie walki w Bellatrze i opcją dodania do niego trzeciego pojedynku.