Mimo sobotniej deklasacji, którą Felicii Spencer (7-1) zafundowała była mistrzyni, Cris Cyborg (21-2) zdecydowanie nie ucierpiały ambicje przegranej zawodniczki, która nadal mierzy w pas mistrzowski dywizji piórkowej UFC.
Na gali UFC 240, która odbyła się w Kanadzie, Cris Cyborg skrzyżowała rękawice z Felicią Spencer, dominując ją na dystansie trzech rund i zapisując jej pierwszą w karierze przegraną. Mimo przegranej – Spencer nie załamuje się i nadal mierzy wysoko, znajdując w tej porażce pewne plusy.
Jestem szczęśliwa, że nie zostałam skończona. Byłam bardzo zadowolona z pierwszej rundy, wchodząc do drugiej, chciałam utrzymać to, co robiłam w pierwszym starciu. Cały czas czułam, że jestem w stanie to wygrać, naprawdę. Samo uczucie w tamtym momencie dało mi bardzo wiele, dało mi wiele nadziei i inspiracji na przyszłość, wiem, że jestem w stanie to zrobić, wiem, że mogę zostać mistrzynią.
W dalszej części rozmowy, Felicia Spencer dodała, że wsparcie publiczności było przez nią odczuwane na każdym kroku i miało bardzo duże znaczenie.
W tak ubogiej dywizji wagowej, nikt nie powinien być zdziwiony, jak po ewentualnym zwycięstwie albo dwóch, zawodniczka pochodząca z Kanady włączy się do wyścigu po mistrzostwo kategorii piórkowej.
źródło: mmafighting.com