Po krwawej wojnie w oktagonie na gali UFC Fight Night 117 obie Brazylijki zaczynają planować, co dalej z ich sportową karierą. Będąca faworytką tego starcia Claudia Gadelha myśli o odpoczynku, a jej rywalka namierza już kolejną zawodniczkę dywizji słomkowej…
Do wielkiego zaskoczenia doszło w co-main evencie gali UFC w Japonii, w miniony weekend. Mimo, że zdawano sobie sprawę z tego, że mierzą się ze sobą dwie świetne zawodniczki, to jednak niemal dla wszystkich oczywistą wydawała się wygrana Claudii Gadelhi (15-3), która dotąd przegrała w zawodowej karierze tylko dwa razy i to z mistrzynią UFC, Joanną Jędrzejczyk.
Tymczasem Claudinha została zdominowana nie tylko w stójce ale i w grze parterowej przez swoją rodaczkę Jessicę Andrade (17-6). Po tej walce Claudia przyznała, że musi trochę odpocząć. Przez ostatnie 10 miesięcy, czyli od momentu wyjazdu do USA, mocno trenowała i nie miała zbyt wiele czasu dla swojej rodziny, bliskich. Teraz chce to zmienić, wyjechać do rodziców i pobyć trochę córką. Zapowiada jednak powrót do klatki i dalszą walkę o to, by być najlepszą:
Tymczasem uskrzydlona zwycięstwem Jessica przyznała podczas konferencji prasowej po gali, że chce pojedynkować z najlepszymi w swojej dywizji i zdradziła, że zgłaszała chęć walki z Karoliną Kowalkiewicz (10-2) na gali w Gdańsku:
Chciałam walczyć z Karoliną w Polsce i zrobić tam walkę wieczoru, może co-main event. Ale ona wybrała jakąś nową dziewczynę, którą dopiero ściągnęli do UFC.
Jeśli wygra, chciałabym z nią walczyć.
Karolina Kowalkiwicz pojawi się na gali UFC Fight Night w Gdańsku, gdzie będzie walczyć z debiutującą w organizacji Jodie Esquibel (6-2). Jeśli zwycięży, to być może dojdzie do zestawienia z Jessicą Andrade.