Polski zawodnik UFC podzielił się eksperckimi spostrzeżeniami na temat zbliżającego się pojedynku o pas mistrzowski w dywizji lekkiej.

ZAKŁAD BEZ RYZYKA – każdy do 100 zł – obstawiaj walki MMA na Fortunie!

Podczas jutrzejszej gali UFC 311 w walce wieczoru Islam Makhachev (26-1) zmierzy się w rewanżu z Armanem Tsarukyanem (22-3). Stawką pojedynku będzie pas mistrzowski w kategorii lekkiej.

Mateusz Gamrot (24-3), który w przeszłości pokonał Ormianina jednogłośną decyzją sędziów w walce wieczoru gali UFC Fight Night, przedstawił wczoraj swoją analizę tego starcia w programie „Koloseum”.

W każdej płaszczyźnie będzie bardzo wysoki poziom. Jak miałbym szacować, to dałbym 50 na 50, bo absolutnie wszystko może się wydarzyć. Aczkolwiek z mojego punktu widzenia trzymam mocniej kciuki za Armana. Wiadomo, już z nim walczyłem, mamy swoją historię, walka poszła na moją korzyść, więc trzymam kciuki za niego, bo myślę, że to by była świetna historia.

powiedział Mateusz.

Zapytany o umiejętności zapaśnicze obu zawodników, Polak nie miał wątpliwości:

Bezapelacyjnie Islam ma lepsze zapasy, na pewno ma lepszą ekipę do trenowania i gabarytowo jest też większy. Arman, porównując do mnie, jest niższy, a kiedy widziałem się z Islamem na żywo, to on jest wyższy, jest szerszy w barkach. To jest taka delikatna przewaga, jeżeli mierzy się dwóch zawodników o podobnym stylu.

stwierdził „Gamer”.

Mateusz Gamrot przygotowuje się obecnie do powrotu do oktagonu UFC. Na ten moment nie są znane szczegóły dotyczące jego następnego występu. Zawodnik z pewnością będzie zmotywowany, by wrócić na zwycięską ścieżkę po niespodziewanej porażce z Danem Hookerem.

autor: Igor Wyszyński

Źródło: Youtube/Koloseum | foto: MMAMania, ufc.com