Michael Chandler nie załamuje rąk po przegranej z Oliveirą na UFC 309 i już planuje, z kim następnie zawalczy. Jego pomysły nie bardzo jednak podobają się innemu zawodnikowi z wagi lekkiej – „Gamerowi”.
ZAKŁAD BEZ RYZYKA – każdy do 100 zł – obstawiaj walki MMA na Fortunie!
Michael Chandler, były mistrz Bellatora i pretendent do pasa UFC, powrócił do oktagonu podczas listopadowej gali UFC 309 w Nowym Jorku. Mimo przegranej z Charlesem Oliveirą w rewanżowym starciu, jego występ został doceniony jako walka wieczoru. Po pojedynku Amerykanin od razu nakreślił swoje plany na przyszłość.
W podcaście „Bussin’ With The Boys” Chandler przedstawił potencjalnych przeciwników:
Chandler przeciwko komukolwiek to pewny sukces dla UFC w tej chwili. Max Holloway o pas BMF… Ewentualnie Chandler kontra Gaethje też.
Wspomniał również o możliwej walce z Conorem McGregorem, pod warunkiem rozwiązania jego kontraktowych kwestii. Chandler nadal widzi się w oktagonie z niepokornym Irlandczykiem. Idealnie – jego zdaniem – byłoby zmierzyć się z nim podczas International Fight Week w czerwcu, może lipcu następnego roku.
Te deklaracje spotkały się z natychmiastową reakcją Mateusza Gamrota, który na portalu „X” skwitował je jednym słowem: „tchórz”. Polski zawodnik, obecnie zajmujący 8. miejsce w rankingu (tuż za Chandlerem – nr 7), od dawna wyrażał chęć konfrontacji z Amerykaninem.
Warto przypomnieć, że Chandler w swoim ostatnim występie w listopadzie 2022 uległ Dustinowi Poirierowi. Wcześniej pokonał Tony’ego Fergusona, przegrał z Justinem Gaethje i Charlesem Oliveirą w walce o pas, a w debiucie znokautował Dana Hookera.
Gamrot, walczący w UFC od 2020 roku, ma na koncie siedem zwycięstw w dziesięciu walkach. Po trzech kolejnych wygranych z Jalinem Turnerem, Rafaelem Fizievem i Rafaelem dos Anjosem, w ostatnim starciu przegrał z Danem Hookerem.
Biorąc pod uwagę, że obaj zawodnicy są po porażkach, ich potencjalne starcie wydaje się logicznym rozwiązaniem dla matchmakerów UFC.
Zobacz także: Gamrot wskazał kolejnego Polaka, który trafi do UFC