Robert Ruchała przygotowuje się do debiutu w UFC, trenując w poznańskim klubie Czerwony Smok pod okiem między innymi Mateusza Gamrota. Doświadczony zawodnik UFC nie szczędzi słów uznania dla rozwoju byłego mistrza KSW.
Odbierz nawet 300 zł NA START – obstawiaj walki MMA na Fortunie!
Robert Ruchała trenuje z Mateuszem Gamrotem, który obserwuje jego rozwój od pierwszych wizyt w poznańskim klubie Czerwony Smok. Szczególne wrażenie na „Gamerze” robi przygotowanie kondycyjne i wszechstronność młodszego kolegi.
Ma kondycję, jest nie do zajechania, może już teraz pięć rund walczyć. Jak Mike Brown mówi – to jest 'gift from God’. Każdy ma coś innego, a Robercik ma tą wytrzymałość, kondycję i stójkę, zawsze trafia.
podkreślił Gamrot w rozmowie z Arturem Mazurem w „Klatka po klatce”.
„Gamer” zwraca szczególną uwagę na fizyczny progres swojego młodszego kolegi.
Robi przygotowania motoryczne, robi siłownię i faktycznie jest silny fizycznie. Kiedyś, jak na początku zaczął przyjeżdżać do nas, nie miał tej siły fizycznej, wszyscy go przełamywali. A teraz naprawdę się wzmacnia, szybko wstaje z parteru, odbija się jak piłeczka.
opisuje Gamrot.
Ruchała zadebiutuje w oktagonie UFC już 6 września w Paryżu. Jego rywalem będzie William Gomis. Zdaniem Gamrota to idealne zestawienie:
Robercik ma przewagę w stójce, będą mogli się szachować. Jest bardziej wszechstronnym zawodnikiem, więc jak go przewróci, będzie mógł ustabilizować w parterze.
Przypomnijmy, że Robert Ruchała ma na swoim koncie jedenaście zwycięstw i tylko jedną porażkę – w walce o pas KSW z Salahdine’em Parnasse’em.
źródło: Klatka po klatce