Dyskusja między Mateuszem Gamrotem i Rafaelem Fizievem na temat odrzuconego rewanżu nabiera nowych barw po wyjaśnieniach polskiego zawodnika.
ZAKŁAD BEZ RYZYKA – każdy do 100 zł – obstawiaj walki MMA na Fortunie!
„Łatwiejszy wybór stylistycznie. Zapaśnicy zawsze budzili strach u stójkowiczów. Utrzymuję świetną formę i jestem gotowy na każdego!” – napisał Mateusz Gamrot na platformie X, komentując wybór UFC odnośnie zastępstwa za Dana Hookera w walce z Justinem Gaethje.
Rafael Fiziev natychmiast odpowiedział: „Nikt się ciebie nie boi. To ty odrzuciłeś naszą rewanżową walkę 1 lutego” – zarzucił „Ataman”, nawiązując do gali UFC w Rijadzie.
Polski zawodnik szczegółowo wyjaśnił całą sytuację w programie Oktagon Live na Kanale Sportowym. Gamrot ujawnił, że w okresie Świąt Bożego Narodzenia otrzymał propozycję walki z Fizievem zaplanowanej na 1 lutego, a więc miał zaledwie cztery tygodnie na przygotowanie.
Powiedziałem, że bardzo chętnie z nim zawalczę, ale w innym terminie, że potrzebuję okres na przygotowanie się. Ciężko wyjść do takiego zawodnika z marszu po prostu, więc taka sytuacja miała miejsce, ale absurdalne były warunki do tego, żebym pojechał bez przygotowania tam.
tłumaczył Gamrot.
Co ciekawe, po złożeniu kontroferty przez Polaka, nie otrzymał on żadnej odpowiedzi.
Nie było już później żadnej informacji zwrotnej, czy ze strony UFC, czy ze strony obozu Fizieva.
przyznał zawodnik.
Gamrot dodał również, że UFC w rozmowach wskazywało na jego pojedynek z Fizievem jako „najbardziej realistyczne zestawienie” i tylko czekano na ustalenie konkretnej daty.
Wydaje mi się, że wydarzyłaby się walka teraz po prostu, gdyby Fiziev nie wskoczył do Gaethje, to nas by zestawili w najbliższym czasie.
stwierdził.
Warto przypomnieć, że pierwsze starcie Gamrota z Fizievem we wrześniu 2023 roku zakończyło się kontuzją kolana azerskiego zawodnika. Zerwanie więzadła krzyżowego przedniego (ACL) wymusiło długą rehabilitację „Atamana”.
Źródło: Wpisy na portalu X Rafaela Fizieva i Mateusza Gamrota, program Oktagon Live na Kanale Sportowym.