Po przegranej walce o pas na UFC 317, Charles Oliveira wskazał listopad jako potencjalny termin powrotu. Mateusz Gamrot zareagował na te doniesienia w mediach społecznościowych.

ZAKŁAD BEZ RYZYKA – każdy do 100 zł – obstawiaj walki MMA na Fortunie!

Charles Oliveira (35-11), po niedawnej porażce z Ilią Topurią, szybko zapowiedział chęć powrotu do oktagonu jeszcze w tym roku. W wywiadzie dla Ag.Fight „Do Bronx” wskazał listopad jako realny termin. Na te słowa zareagował Mateusz Gamrot (25-3, 1NC), publikując na platformie X screen tweeta MMA Orbit, informującego o listopadowej dacie powrotu Brazylijczyka. Reprezentant Czerwonego Smoka opatrzył screen jedynie emotikoną „unoszącego rękę”, co jasno sugeruje gotowość do podjęcia wyzwania. Czyżby „Gamer” widział w Oliveirze potencjalnego rywala?

Aktualnie Mateusz Gamrot ma za sob zwycięstwo nad Ludovitem Kleinem, którego pokonał jednogłośną decyzją sędziów w maju tego roku. Polak, który w UFC rywalizuje od 2020 roku, w przeszłości pokonywał takich zawodników jak Rafael Fiziev, Arman Tsarukyan czy Rafael dos Anjos. „Gamer” od dłuższego czasu wskazuje jako swojego następnego rywala Benoita Saint-Denisa, jednak jak sam twierdzi, UFC chroni Francuza przed porażką na jego własnym terenie.

Z kolei Charles Oliveira po przegranej w starciu z Ilia Topurią, otwarcie przyznał, że Hiszpan jest najmocniej bijącym zawodnikiem, z jakim kiedykolwiek się mierzył. Brazylijczyk, który w swojej karierze pokonywał takie gwiazdy jak Justin Gaethje, Dustin Poirier czy Michael Chandler, zapowiedział, że zamierza wrócić silniejszy i ponownie powalczyć o tytuł mistrzowski.

Czy UFC zdecyduje się zestawić ze sobą dwóch czołowych zawodników wagi lekkiej? Potencjalne starcie Gamrota z Oliveirą z pewnością byłoby elektryzującym widowiskiem dla fanów MMA na całym świecie.

 

Źródło: X/Gamrot, Ag.Fight | foto Zuffa LCC