Niestety coraz więcej zawodników, których podziwialiśmy przez lata za ich triumfy w sportach walki przechodzi na zasłużoną emeryturą. Dziś potwierdziły się wczorajsze doniesienia i podczas konferencji prasowej w Bell Center w Montrealu Georges St. Pierre (26-2) ogłosił zakończenie kariery w MMA.
Georges St-Pierre has officially retired from MMA. He just announced in French at his press conference in Montreal. pic.twitter.com/tXkQ6XICeB
— Mike Bohn (@MikeBohnMMA) 21 lutego 2019
„Rush” jest prawdziwą legendą w mieszanych sztukach walki. Przez całą swoją bogatą karierę przegrywał tylko dwukrotnie, kolejno z Mattem Hughes (45-9) na UFC 50 oraz z Mattem Serrą (11-7) na UFC 69. Jest on byłym dwukrotnym mistrzem w wadze półśredniej oraz byłym czempionem w kategorii średniej. Po obronie swojego trofeum z Johny Hendricksem (18-8) ogłosił zawieszenie swojej zawodowej kariery. Powrócił niespodziewanie na UFC 217, gdzie poddał w 3 rundzie Michaela Bispinga (30-9) odbierając mu tytuł mistrzowski w dywizji do 84 kilogramów.
W tym sporcie potrzeba takiej samej dyscypliny, aby stać się mistrzem oraz żeby nim pozostać. Potrzeba również bardzo dużej dyscypliny, żeby powiedzieć sobie stop w momencie gdy jesteś w świetnej formie zarówno fizycznej jak i psychicznej. Zawsze chciałem odejść w momencie, gdy będę na szczycie oraz w dobrym zdrowiu.
powiedział Georges St. Pierre.
Jest on niezaprzeczalnie prawdziwą ikoną sportów walki oraz najbardziej rozpoznawalnym zawodnikiem MMA w Kanadzie, gdzie ma status supergwiazdy. Dzięki swojej ogromnej rozpoznawalności wystąpił w kilku filmach. Między innymi występował w ogromnej superprodukcji z Hollywood jaką jest Kapitan Ameryka Zimowy Żołnierz. Przez wiele tygodni prowadzono negocjacje na pojedynek z mistrzem wagi lekkiej Khabibem Nurmagomedovem (27-0), niestety ostatecznie fani będą musieli obejść się smakiem.
Chcę podziękować mojej rodzinie, fanom, trenerom, swoim wszystkim sparing partnerom, sponsorom oraz mojemu agentowi za całe okazane mi wsparcie przez wszystkie lata mojej kariery. Jestem niezwykle wdzięczny braciom Fertitta, Danie White oraz wszystkim pracownikom UFC za danie mi szansy na pokazanie swoich umiejętności całemu świata. Dziękuje również swoim wszystkim rywalom. Każdy z nich jest niesamowitym sportowcem i to oni wyciągali ze mnie to co najlepsze. Przechodzę na emeryturę z wielką dumą że miałem pozytywny wpływ na ten sport. Zamierzam jednak cały trenować MMA tak długo jak żyję. Będę obserwować nową generację mistrzów i jestem ciekaw przyszłości tej dyscypliny.
podsumował.
Z pewnością przejście Kanadyjczyka na sportową emeryturę jest wielką stratą dla światowego MMA.
źródło: Twitter, mmajunkie.com