Gilbert Burns postanowił zabrać głos na temat pojedynku pomiędzy Khamzatem Chimaevem a Leonem Edwardsem.
Gilbert Burns (19-3) już za dwa tygodnie na gali UFC 258 zmierzy się z Kamaru Usmanem (17-1) o mistrzostwo wagi półśredniej UFC. „Durinho” przystąpi do tej walki po sześciu kolejnych zwycięstwach z rzędu. W tym imponującym okresie Brazylijczyk zwyciężał z Oliverem Aubin-Mercierem (11-5), Mike’m Davisem (9-2), Alexeyem Kunchenko (20-2), Gunnarem Nelsonem (17-5), Demianem Maią (28-10) i ostatnio z Tyronem Woodleyem (19-6).
„Durinho” postanowił zabrać głos na temat pojedynku pomiędzy Khamzatem Chimaevem (9-0) a Leonem Edwardsem (18-3), do którego dojdzie 13 marca.
Myślę, że Khamzat Chimaev pokona Leona Edwardsa. Myślę, że jest w stanie to zrobić. Myślę, że jego zapasy zrobią różnicę. Chimaev wykonuje świetną robotę i uważam, iż będzie bardzo niewygodnym przeciwnikiem dla Edwardsa. Nie sądzę, że go zniszczy, ale sądzę, że go pokona i sprawi, że walka będzie bardzo brudna. I myślę, że może pokonać Edwardsa.
stwierdził Brazylijczyk.
Khamzat Chimaev może obecnie pochwalić się serią trzech zwycięstw z rzędu w organizacji UFC, ale trzeba przyznać, iż pojedynek z Leonem Edwardsem z pewnością będzie najtrudniejszym w jego karierze.
Komu będziecie kibicować w tym starciu? Zgadzacie się ze zdaniem Burnsa?
Zobacz także: Patryk Kaczmarczyk: To co, Ruchała, czy Sobiech na debiut w KSW?