Napięcie sięgnęło zenitu podczas ostatniego face-offu przed walką o mistrzostwo wagi średniej UFC. Niepokonany Khamzat Chimaev i mistrz Dricus Du Plessis stanęli oko w oko na ceremonii ważenia, dając przedsmak sobotniego starcia, które może przejść do historii.

Ceremonia ważenia przed UFC 319 w Chicago dostarczyła kibicom dokładnie tego, czego oczekiwali – intensywnej konfrontacji między mistrzem wagi średniej a jego niepokonanym pretendentem. Dricus Du Plessis (23-2) i Khamzat Chimaev (14-0) zmierzyli się wzrokiem w ostatnim oficjalnym spotkaniu przed sobotnim pojedynkiem.

Zobacz także: Michał Oleksiejczuk twarzą w twarz z rywalem przed UFC 319 [WIDEO]

Du Plessis, który w styczniu 2024 roku zdobył pas mistrzowski pokonując Seana Stricklanda, a następnie dwukrotnie go obronił – najpierw przeciwko Israelowi Adesanyi, a potem w rewanżu ze Stricklandem – wyglądał na pewnego siebie i skoncentrowanego. Południowoafrykański mistrz od momentu wejścia do UFC pozostaje w imponującej formie, wygrywając wszystkie dziewięć walk.

Z drugiej strony Chimaev, znany jako „Borz”, prezentował charakterystyczną dla siebie intensywność. Czeczeński zawodnik, który w ostatnim pojedynku pokonał byłego mistrza Roberta Whittakera przez poddanie, nie ukrywał swojej pewności siebie. Jego niesamowita seria zwycięstw w UFC, gdzie dominował takich zawodników jak Gilbert Burns, Kevin Holland czy Kamaru Usman, czyni go jednym z najbardziej przerażających pretendentów w historii organizacji.

Podczas face-offu nie zabrakło napięcia, gdy obaj zawodnicy stanęli naprzeciwko siebie, rozdzieleni jedynie przez prezydenta UFC Dana White’a. Wymiana intensywnych spojrzeń i kilka słów wypowiedzianych przez obu fighterów tylko podgrzały atmosferę przed sobotnią walką.