Gregor Gillespie jako jeden z niewielu wyraził chęci na stoczenie pojedynku z Islamem Makhachevem, uważając go za bardzo zdolnego zawodnika.

Amerykański zapaśnik, Gregor Gillespie ostatnio po długim rozbracie z klatką, udanie ponownie się w niej zameldował, nokautując Diego Ferreirę po niesamowicie widowiskowej walce pełnej zwrotów akcji. Zawodnik z USA zapytany o potencjalną walkę z Islamem Makhachevem, który wyprzedza go w rankingu o jedno miejsce stwierdził, że jak najbardziej taki pojedynek wchodzi w grę w przyszłości, choć teraz chce zawalczyć z kimś wyżej notowanym w TOP 15. Jednocześnie natomiast, Gillespie uważa, że Makhachev powinien zajmować znacznie wyższe miejsce w rankingu.

Kto wie? Ale on dopiero co wziął walkę z kimś innym [Thiago Moisesem], zatem oczywistym jest, że tej walki nie ma aktualnie na horyzoncie. Ale to prawdopodobnie jest gość, który jest za nisko w rankingu względem jego umiejętności. Myślę, że wcale nie jest wykluczona nasza walka, której stawką będzie pas mistrzowski, nie wiem. Kto wie? Wiem, że wielu ludzi chciałoby to zobaczyć i ma to sens. Mam zamiar wziąć kogoś, kto ma najwięcej sensu, z tych, których mi zaoferują i z kim wygrana popchnie mnie w odpowiednim kierunku. Mam nadzieję, że będzie to ktoś naprzeciwko mnie w rankingu.

Zapewne pojedynek Makchahev vs. Gillespie byłby niesamowity widowiskiem, natomiast aktualnie, Rosjanin musi wygrać walkę ze wspomnianym przez Amerykanina – Thiago Moisesem, choć to wydaje się wyłącznie formalnością.

Zobacz także: Khabib Nurmagomedov wskazuje zawodnika, który pozbawi Charlesa Oliveirę pasa

źr: bjpenn.com