Mistrz kategorii półciężkiej KSW Rafał Haratyk odsłania kulisy przygotowań do nadchodzącej obrony pasa przeciwko Bartoszowi Leśko. Czempion nie tylko wrócił do pełni zdrowia po kontuzji oka, ale także wyraża przekonanie, że starcie nie potrwa pełnego dystansu.

Rafał Haratyk intensywnie przygotowuje się do kolejnej obrony mistrzowskiego tytułu, która odbędzie się 18 października w czeskim Trzyńcu. W obszernym wywiadzie mistrz wagi półciężkiej KSW opowiedział o powrocie po kontuzji i szczegółach przygotowań do walki z Bartoszem Leśko.

Nie sądzę, żeby ta walka potrwała pełne pięć rund. Obaj jesteśmy stylistycznie stójkowiczami, więc myślę, że skończy się to szybciej.

stwierdził Haratyk, który ostatni raz bronił pasa na jubileuszowej gali XTB KSW 100, nokautując Marcina Wójcika.

Mistrz przyznał, że kontuzja oka, która wyeliminowała go z kwietniowej walki przeciwko Ibragimowi Chuzhigaevowi, znacząco wpłynęła na jego plany.

W kwietniu miałem operację, więc dwa miesiące to był całkiem spokojny czas, przeznaczony na spacery i rower. Później zacząłem wracać na matę coraz mocniej.

wyjaśnił zawodnik.

„Polski Czołg” zdradził również, że w przygotowaniach do starcia z wyższym o kilka centymetrów Leśko korzystał z pomocy podobnych gabarytowo sparingpartnerów.

Mam Adriana Grzelaka, który ma prawie 190 cm, i Wojtka Garbę, który jest jeszcze trochę wyższy od Bartka. Naprawdę z Wojtkiem zrobiliśmy sporo sparingów.

podkreślił mistrz.

Haratyk nie ukrywa, że po ewentualnej drugiej udanej obronie pasa, który w takim przypadku „zostanie z nim na zawsze” zgodnie z zasadami KSW, będzie myślał o kolejnych wyzwaniach, w tym o możliwości zdobycia drugiego mistrzowskiego tytułu.

Gala XTB KSW 111 odbędzie się 18 października w hali Werk Arena w czeskim Trzyńcu, a w walce wieczoru Phil De Fries zmierzy się ze Stefanem Vojcakiem.