Weili Zhang przygotowując się do rewanżu z Rose Namajunas, zmieniła m.in. swój obóz przygotowawczy, a jej partnerem został Henry Cejudo, który pomógł jej nie tylko w zapasach.
Cejudo przed galą UFC 268 zapowiadał, że do oktagonu wejdzie Weili Zhang 2.0. i nawet gdy zawodniczka ostatecznie przegrała na pełnym dystansie, wciąż podtrzymuje swoją opinię, że Chinka jeszcze podbije dywizję słomkową.
Po walce na swoich mediach społecznościowych napisał:
„W 8 tygodni na obozie przygotowawczym niesamowicie się rozwinęłaś. Wiele osób wskazywało, że to ty wygrałaś pierwsze trzy rundy, ale ostatni głos i tak należy do sędziów. To był honor pracować z tobą, mistrzyni, i wiem, że to tylko początek dla Weili 2.0. Chiny znów zatriumfują.„
Cejudo oprócz zapaśniczych wskazówek, przygotował zawodniczkę też pod kątem psychicznym. Jednym ze sposobów miało być puszczanie podczas treningów nagrań okrzyków kibiców USA. Dzięki temu Zhang mogła się uodpornić na nierzadko obraźliwe hasła pod jej adresem.
Dwie ostatnie walki z Namajunas przerwały ciąg dwudziestu jeden wygranych starć w karierze Chinki. Ona sama tuż po gali stwierdziła, że jest zadowolona z tego, w jakiej części udało jej się zrealizować plan na ten pojedynek.
źródło: Twitter/Henry Cejudo