Ilia Topuria podsumowuje swoje zwycięstwo z Charlesem Oliveirą, które zapewniło mu zdobycie drugiego już pasa organizacji UFC – tym razem w wadze lekkiej.
ZAKŁAD BEZ RYZYKA – każdy do 100 zł – obstawiaj walki MMA na Fortunie!
Nowy mistrz wagi lekkiej, Ilia Topuria wciąż przebywa w Las Vegas po historycznym zwycięstwie nad Charlesem Oliveirą. Choć pierwotnie planował powrót do Hiszpanii, odwołany lot sprawił, że jeszcze przez chwilę cieszy się atmosferą po wygranej. W rozmowie z TMZ Topuria zdradził kulisy nokautu, skomentował sytuację z Islamem Makhachevem i jasno określił swoje ambicje – sięgnąć po trzeci pas UFC.
Wiedziałem, że znokautuję Charlesa w pierwszej rundzie.
– powiedział Topuria.
Wystarczyło, że stanie naprzeciwko mnie i zacznie iść do przodu. To wszystko, czego potrzebowałem. Znałem jego styl, wiedziałem, że to się wydarzy. Nie z arogancji, tylko z wiary w swoje umiejętności.
Zobacz także: Ilia Topuria pewny swego przed UFC 317: „Znokautuję Oliveirę w pierwszej rundzie”
Hiszpan podkreślił, że choć pierwotnie chciał walki z Islamem Makhachevem, to uznał, że Rosjanin „uciekł do kategorii półśredniej”, wiedząc, że Topuria stanowi dla niego zbyt duże zagrożenie:
Islam wie, że go uśpię. Nawet Khabib to wie. Dlatego nie chcą tej walki.
– zaznaczył.
Topuria nie kryje, że jego celem jest zapisanie się w historii jako pierwszy potrójny mistrz UFC:
Zawsze powtarzam – jeśli ktoś już coś zrobił, to ja też mogę. A jeśli nikt tego nie zrobił? To zrobię to jako pierwszy.
W rozmowie padł też temat potencjalnego starcia z Paddym Pimblettem, które Ilia nazwał „jedną z najłatwiejszych walk w dywizji”.
Mógłbym go skończyć, jak tylko chcę. Może nawet duszeniem trójkątnym z dosiadu.
– rzucił z uśmiechem.
Zapytany o swoją motywację, mistrz nie wspomniał o pieniądzach ani sławie.
Chcę być inspiracją. Być przykładem. Dla nowych pokoleń. Dla mojego syna.
– zakończył.
Zobacz także: Były mistrz UFC wskazał następnego rywala dla Topurii
źródło: wywiad dla TMZ | foto: YouTube / UFC