Mateusz Gamrot na dwa dni przed najważniejszą walką w karierze udzielił wywiadu naszej redakcji. Polski zawodnik, który w sobotnim main evencie UFC Rio zmierzy się z Charlesem Oliveirą, opowiedział o wsparciu kibiców i podejściu do wrogiej brazylijskiej publiczności.
Mateusz Gamrot (25-3, 1 NC) nie ukrywa, że wsparcie, jakie otrzymuje od polskich fanów przed walką z Charlesem Oliveirą, wywołuje u niego silne emocje. Podczas rozmowy z naszą redakcją zawodnik nie potrafił powstrzymać wzruszenia.
Aż mi się płakać zechciało. Cieszę się, cieszę się naprawdę, z tego co się dzieje. Odczuwam tę energię, naprawdę jest to niesamowicie wspierające.
wyznał szczerze Gamrot, gdy zapytaliśmy go o mobilizację polskich fanów przed jego walką.
Zobacz także: Gamrot zapowiada: „Chcę skończyć Charlesa Oliveirę na jego terenie”
Polski zawodnik przyjął walkę z byłym mistrzem UFC zaledwie na trzy tygodnie przed galą, zastępując kontuzjowanego Rafaela Fizieva. Decyzja o przyjęciu tak trudnego wyzwania z krótkim wyprzedzeniem wywołała falę wsparcia w polskim środowisku MMA.
Czułem to, co pokazałem, to było prawdziwe i czyste szczęście, radość. Całe życie ciężko trenuję, poświęcam wszystko, co mam w życiu, żeby walczyć z najlepszymi i w końcu ta chwila do mnie przyszła.
opowiadał reprezentant American Top Team o swoich emocjach po otrzymaniu propozycji walki.
Gamrot nie przejmuje się wrogą atmosferą, jaka staje się właśnie jego udziałem w Brazylii. Podczas otwartego treningu medialnego w Rio de Janeiro polscy kibice mogli zobaczyć, jak „Gamer” reaguje na tradycyjne przyśpiewki „Uh vai morrer” (z port. „Umrzesz”), którymi brazylijscy fani witają zagranicznych zawodników.
Im oni głośniej będą śpiewać, tym bardziej będzie mnie to mobilizować do wojny i będzie mnie to napędzać do akcji w oktagonie.
podkreślił Gamrot, wyjaśniając swoje podejście do wrogiej publiczności.
Wiedziałem co ta przyśpiewka znaczy. Pierwszy raz o tym słyszałem to 10 lat temu, jak byłem w Brazylii na mistrzostwach świata. Nie wiedziałem, co to znaczy, myślałem sobie „ale kozacka przyśpiewka, ale oni się dobrze bawią” i już wtedy mi się to podobało.
zdradził Gamrot.
Kozacka jest ta przyśpiewka, ja się świetnie przy tym bawię, daje mi to energię.
dodał polski zawodnik.
W przygotowaniach Gamrota wspiera Joanna Jędrzejczyk, która przyleciała do Brazylii, by być przy polskim zawodniku podczas kluczowego momentu jego kariery.
Asia zawsze dodaje mi świetnej energii, zawsze praktycznie jest na każdej mojej walce, więc naprawdę lubię jak ona się pojawia. Raz, że ma niesamowite doświadczenie w UFC, w walkach, też dużo widzi, no to ma też świetną energię, którą się dzieli.
podkreślił Gamrot.
Zobacz także: Poznaliśmy kursy bukmacherskie na walkę Oliveira vs. Gamrot na UFC Rio
Polski zawodnik nie ma wątpliwości, że jest w stanie pokonać byłego mistrza wagi lekkiej UFC.
Wiem, że jak będę prawdziwym sobą w oktagonie, to na pewno z nim wygram. Cieszę się stylistycznie z tego zestawienia, bo w końcu będę mógł pokazać swój potencjał w parterze.
zapewnił Gamrot.
Wszystko odstawiam na bok, mocno się koncentruję na tym, żeby pokazać swój pełny potencjał. Wiem, że fizycznie przygotować się do tej walki w trzy tygodnie nie zdołałbym, na szczęście jestem osobą, która nigdy z treningów nie rezygnuje i jestem zawsze w formie.
Zwycięstwo nad Oliveirą w jego rodzinnej Brazylii mogłoby katapultować Polaka do ścisłej czołówki dywizji i przybliżyć go do wymarzonej walki o pas mistrzowski. Pojedynek Gamrot-Oliveira będzie walką wieczoru gali UFC Fight Night w Rio de Janeiro w sobotę 11 października.
