Nassourdine Imavov chce stać się głównym pretendentem do pasa mistrzowskiego po UFC w Arabii Saudyjskiej.

ZAKŁAD BEZ RYZYKA – każdy do 100 zł – obstawiaj walki MMA na Fortunie!

Już pierwszego lutego największa organizacja MMA na świecie zawita do Arabii Saudyjskiej. Walka wieczoru tej gali może diametralnie zmienić sytuację na szczycie kategorii średniej. Nassourdine Imavov (15-4) podejmie byłego mistrza Israela Adesanyę (24-4).

Podczas konferencji prasowej po UFC 311, Dana White określił Khamzata Chimaeva jako głównego pretendenta do tytułu wagi średniej. Jednak Francuz uważa, że jeśli uda mu się wygrać w Rijadzie, to on będzie zasługiwał na mistrzowską szansę. Poruszył ten temat w wywiadzie dla „MMA Junkie”.

Oczywiście wszystko zależy od mojej dyspozycji, ale mogę jako kolejną otrzymać walkę o pas. To może być Khamzat. Fakt, że stoczyłem cztery walki w ciągu jednego roku, z czego dwie przeciwko zawodnikom z top 5 i dwie z top 10, to coś bardzo znaczącego. Nigdy nie odrzucam walk i to coś, co UFC bardzo ceni. Zobaczymy, co się wydarzy. Na razie skupiam się na mojej następnej walce, a potem zobaczymy, co dalej.

powiedział „The Sniper”.

W dalszej części rozmowy docenił postawę swojego najbliższego rywala, który – jak uważa – nie musi już niczego ani nikomu udowadniać.

On nie musiał brać tej walki, ale to wiele mówi o jego mentalności. Fakt, że jest gotowy walczyć z każdym, że nie skończył jeszcze kariery, że nadal jest skupiony i głodny sukcesu – to będzie najlepszy Israel Adesanya, jakiego widzieliśmy od lat, i właśnie dlatego chcemy z nim walczyć.

przyznał Francuz.

Nassourdine Imavov jest bardzo dobrze wyszkolony w płaszczyźnie stójkowej. Zbudował aktualnie serię trzech zwycięstw bez porażki, pokonując takich zawodników jak Brendan Allen czy Jared Cannonier.

autor: Igor Wyszyński

Źródło: MMA Junkie | foto: UFC.com