Były mistrz UFC wagi lekkiej Islam Makhachev nie wie, czy jeszcze kiedykolwiek zejdzie do limitu 70,3 kg. Rosjanin skupia się na nowym wyzwaniu w dywizji półśredniej, ale nie ukrywa, że pojedynek z Ilią Topurią bardzo go interesuje.
Odbierz nawet 300 zł NA START – obstawiaj walki MMA na Fortunie!
Islam Makhachev podjął decyzję o opuszczeniu tronu wagi lekkiej, by spróbować swoich sił w dywizji półśredniej. Jego celem jest starcie z Jackiem Dellą Maddaleną o pas mistrzowski UFC w limicie 77,1 kg. Walka nie została jeszcze ogłoszona, ale mówi się, że może odbyć się w listopadzie na gali w Nowym Jorku.
W międzyczasie tytuł w wadze lekkiej przejął Ilia Topuria, który na UFC 317 błyskawicznie znokautował Charlesa Oliveirę w pierwszej rundzie. Podczas konferencji Eagle FC Makhachev został zapytany o ewentualny powrót do niższej kategorii.
Nie wiem. Zawsze było to trudne. Zobaczę, ile będę ważył miesiąc po walce. Jeśli waga się utrzyma, można będzie rozmawiać. Jeśli pójdzie w górę, a i tak nie było łatwo, usiądziemy z zespołem i przemyślimy sprawę.
– powiedział były mistrz.
Choć wcześniej twierdził, że Topuria musi udowodnić swoją wartość w kategorii lekkiej, dziś otwarcie przyznaje, że starcie z Hiszpanem go intryguje.
Nie mogę niczego obiecać, ale ta walka mnie interesuje. To mogłoby być coś w rodzaju superfightu.
– stwierdził Makhachev.
Na razie Rosjanin czeka na potwierdzenie terminu pojedynku z Dellą Maddaleną, który może zdecydować o jego przyszłości w wyższej dywizji.
Zobacz także: Khabib wskazał, kiedy Islam Makhachev zakończy karierę
źródło: konferencja Eagle FC