Ilia Topuria, mistrz UFC w wadze lekkiej, nie zamierza bronić pasa w starciu z Armanem Tsarukyanem. Zamiast tego koncentruje się na słownym pojedynku z Maxem Hollowayem i otwarcie podważa jego status „najtwardszego zawodnika w UFC”.

ZAKŁAD BEZ RYZYKA – każdy do 100 zł – obstawiaj walki MMA na Fortunie!

Po tym jak Ilia Topuria zdemolował Charlesa Oliveirę podczas gali UFC 317, naturalnie zaczęły pojawiać się pytania o jego pierwszą obronę tytułu. Jednym z głównych kandydatów do walki był Arman Tsarukyan – przynajmniej na papierze. Sam Topuria jednak nie pozostawił wątpliwości: tej walki po prostu nie chce.

Kogo on w ogóle obchodzi? Typ jest dziwny. Wycofał się z walki o pas bez powodu. Gdyby miał złamaną rękę czy nogę – OK. Ale nic takiego się nie wydarzyło. Ja? wszedłbym do oktagonu nawet połamany.

stwierdził Topuria podczas rozmowy z The Nelk Boys.

Dużo bardziej interesuje go teraz medialny konflikt z Maxem Hollowayem. Ten skrytykował Topurię za noszenie pasa BMF – mimo że nie był on oficjalnie na szali podczas ich starcia na UFC 308.

To bez sensu. UFC nie wystawiło tego pasa, więc po co z nim teraz chodzić? To jakby Makhachev nosił pas Volkanovskiego po ich walce. Nie był do wygrania, więc po co ta szopka?

mówił Holloway po swoim ostatnim zwycięstwie nad Poirierem.

Topuria nie pozostał dłużny i bez owijania w bawełnę odpowiedział byłemu mistrzowi:

Nie mój problem. Znokautowałem cię. Jak możesz dalej twierdzić, że jesteś BMF, skoro cię uśpiłem? Wskazałem na ziemię w pierwszych 10 sekundach, uciekłeś. A mimo to cię dorwałem. I ty dalej się tak nazywasz? Jak to działa?

pytał retorycznie.

Ilia Topuria nie zamierza wpisywać się w narzucane narracje. W jego oczach status BMF należy do tego, kto go sobie fizycznie wywalczy – a nie do tego, kto najlepiej go promuje. Teraz piłka jest po stronie UFC: czy federacja zdecyduje się na medialny rewanż z Hollowayem, czy postawi na rankingową logikę i zestawi go z Tsarukyanem?

Zobacz także: Marek Samociuk zapowiada wojnę przed galą Super Rizin 4

źródło: The Nelk Boys | foto: MMA Fighting, New York Post