W starciu pełnym napięcia, zmiennych faz i fizycznej walki, Jakub Kaszuba pokonał twardego i nieustępliwego Sergio Cossio przez jednogłośną decyzję sędziów. Choć Kaszuba imponował w klinczu i parterze, a jego kombinacje robiły wrażenie, to w końcówce musiał przetrwać trudne chwile pod naporem coraz śmielej atakującego Meksykanina. To był jeden z tych pojedynków, który testuje nie tylko umiejętności, ale i charakter – a Kaszuba po raz kolejny pokazał, że potrafi wyjść z opresji i dopisać kolejne zwycięstwo do swojego rekordu.

Odbierz nawet 300 zł NA START – obstawiaj walki MMA na Fortunie!

Runda 1:

Obaj zawodnicy rozpoczęli pojedynek z dużą ostrożnością, wyczuwając intencje rywala. Pierwszy mocny akcent należał do Meksykanina – Cossio trafił niskim kopnięciem, które ściąło Polaka z nóg. Kaszuba szybko się jednak otrząsnął i odpowiedział solidną kombinacją ciosów. Mimo to, Cossio zdołał przycisnąć go do siatki, gdzie przez moment kontrolował sytuację.

Kaszuba odzyskał inicjatywę, odwracając pozycję i wywierając skuteczną presję. Po chwili Cossio zdołał podnieść się po siatce, a walka przeniosła się ponownie do klinczu. Próba obalenia w wykonaniu Polaka została zatrzymana, jednak ten zaczął punktować efektownymi kolanami. Pod koniec rundy Jakub Kaszuba popisał się świetną kombinacją, a na minutę przed gongiem przeniósł walkę do parteru. Tam rozpuścił ręce, trafiając celnie z góry, podczas gdy Cossio bez powodzenia próbował zapiąć kimurę.

Runda 2:

Polak ruszył do drugiej odsłony z dużą agresją. Od początku trafił kilkoma mocnymi ciosami, co zapoczątkowało serię dynamicznych wymian w stójce. Kaszuba ponownie skutecznie obalił Meksykanina, który próbował odpowiedzieć duszeniem gilotynowym – nieskutecznie. Po rozerwaniu klinczu, Kaszuba trafił silnym lewym prostym.

Cossio zwiększył aktywność kopnięciami, szukając swojej szansy w dystansie. Nastąpił chaotyczny moment w klatce, który zakończył się walką w parterze – tym razem to Meksykanin był na górze. Kaszuba zdołał się podnieść i docisnąć rywala do siatki. Widać było jednak oznaki zmęczenia po stronie Polaka, z czego Cossio zaczął korzystać, trafiając celniej w stójce. Mimo wszystko, to Kaszuba zaznaczył swoją obecność mocnym prawym w końcówce. Chwilę później zabrzmiał gong, kończący drugą rundę.

Runda 3:

Trzecia runda rozpoczęła się potężnym low kickiem w wykonaniu Sergio Cossio. Kaszuba natychmiast wszedł w klincz, szukając kontroli. Meksykanin zaczął przejmować inicjatywę, trafiając coraz częściej w stójce, ale tempo walki nieco spadło. Polak starał się odpowiadać pojedynczymi ciosami i ponownie zepchnął rywala pod siatkę, gdzie odzyskał częściową kontrolę.

Duża część ostatniej rundy rozgrywała się w zwarciu, a Kaszuba zdołał trafić kilkoma mocnymi ciosami na głowę Cossio. Mimo to, Meksykanin odpowiedział skutecznym obaleniem, przejmując kontrolę w parterze na ostatnią minutę walki. Cossio konsekwentnie próbował wpiąć się za plecy Kaszuby, jednak bez powodzenia. Końcówka wyraźnie należała do niego. Koniec rundy teraz wszystko w rękach sędziów.

Jakub Kaszuba pokonał Sergio Cossio jednogłośną decyzją sędziów (3x 29-28)

foto: PFL