Jakub Wikłacz odpowiedział na pytanie, które nurtuje każdego fana MMA w naszym kraju: czy jest już podpisany z UFC.

ZAKŁAD BEZ RYZYKA – każdy do 100 zł – obstawiaj walki MMA na Fortunie!

Na początku tygodnia pojawiła się informacja, która zaskoczyła wielu. Mistrz KSW w wadze koguciej, Jakub Wikłacz (16-3-2), postanowił opuścić największą organizację MMA w Polsce. Natychmiast rozpoczęły się spekulacje na temat przyszłości „Masy”. Sam zainteresowany odniósł się do tego w programie „Klatka po Klatce”.

Gdy zapytano go, czy zakończenie współpracy z KSW oznacza, że ma już podpisany kontrakt z UFC, odpowiedział, że na razie nie, ponieważ chce skupić się na załatwieniu formalności z dotychczasową organizacją.

Nie no, absolutnie jeszcze nie. Jeszcze jesteśmy, że tak powiem na etapie ogłaszania wszystkiego, więc najpierw skupiam się, żeby załatwić sprawy formalne z KSW do końca, a później będę myśleć o innych organizacjach i rzeczywiście nad wszystkimi ruchami, bo jest tego bardzo dużo po zakończeniu tej pięknej przygody z KSW.

Jakub Wikłacz jest obecnie na fali siedmiu walk bez porażki. Ostatni raz musiał uznać wyższość rywala w 2020 roku, kiedy przegrał z Sebastianem Przybyszem, z którym stoczył aż pięć pojedynków. „Masa” słynie z doskonałych umiejętności grapplingowych, co udowodnił, poddając swoich przeciwników dziesięciokrotnie w karierze.

Zobacz także: „Poważne konsekwencje” – Martin Lewandowski grzmi w temacie Bartosińskiego

autor: Igor Wyszyński

Źródło: YouTube/“Klatka po Klatce” | foto: Facebook/Wikłacz