Jakub Wikłacz wraca do swojego debiutu w UFC! W rozmowie z Arturem Mazurem zdradza kulisy starcia z Patchym Mixem i wyjątkowe słowa rywala po walce. 

Debiut w UFC za nim i od razu zwycięstwo. Jakub Wikłacz po emocjonującym pojedynku z Patchym Mixem na gali UFC 320 opowiedział o kulisach walki, emocjach przed werdyktem i słowach, które usłyszał od Amerykanina po końcowym gongu.

Po wygranej niejednogłośną decyzją sędziów, Polak zdradził, że jego emocje po walce były ogromne:

Byłem strasznie wściekły, ale no co? Dlatego się też wyciąga wnioski. Wiem, że to był błąd taktyczny, że niepotrzebnie wskakiwałem do tych gilotyn. Zamiast tego powinienem bardziej skupić się na stójce i kontroli z góry.

– przyznał Wikłacz w rozmowie z Arturem Mazurem w programie Klatka po klatce.

Polski zawodnik zdradził też, że po walce doszło do ciekawej rozmowy z Patchym Mixem.

Pogadałem sobie z Patchym i mimo że to taki gość, który dużo gada, to powiedział, że wielki szacunek i że byłem jego najlepszym przeciwnikiem, z jakim się bił. Dodał też, że mam lepsze gilotyny niż oni wszyscy.

– ujawnił z uśmiechem.

Wikłacz przyznał, że mimo debiutanckiego stresu, emocje zadziałały na jego korzyść.

Powiem szczerze, coś niesamowitego. Ta cała otoczka UFC – Bruce Buffer, arena, kibice – to dociera dopiero po walce. Wcześniej byłem skupiony tylko na zadaniu. Dopiero po werdykcie człowiek czuje ten strzał emocji, jakby się śniło na jawie.

– mówił zawodnik.

Polski zawodnik zdradził też, że plan na pojedynek był dokładnie rozpisany, choć nie wszystko poszło zgodnie z założeniami:

Założenia były proste – obijać, mieszać góra-dół. Główne akcje to miały być prawe proste na dół i na górę, kopnięcia boczne na kolano i podwójne front kicki. To był pomysł wypracowany na Patchy’ego. Nie mieliśmy planu wskakiwać do gilotyn, ale ambicja mnie poniosła.

– przyznał Wikłacz.

Po walce usłyszał gratulacje m.in. od Joanny Jędrzejczyk, która od kilkunastu lat wspiera jego karierę i Mateusza Gamrota, a sam nie kryje, że czeka na kolejny krok swojego klubowego kolegi z Czerwonego Smoka.

Cudowny czas dla polskiego MMA. Cieszę się, że dołożyłem swoje parę groszy i teraz trzymam kciuki, żeby Gamer rozwalił system. Polska górą!

– zakończył Wikłacz.

„Masa” to jeden z najbardziej utalentowanych zawodników wagi koguciej w historii polskiego MMA, który przez lata zdominował scenę KSW. Po zdobyciu pasa i serii pojedynków z Sebastianem Przybyszem, z którym stoczył aż pięć emocjonujących walk, Wikłacz ugruntował swoją pozycję jako czołowy grappler organizacji. W 2024 roku obronił tytuł, najpierw jednogłośnie pokonując Zuriko Jojuę na KSW 92, a następnie poddając Sebastiana Przybysza gilotyną w piątej odsłonie ich rywalizacji na KSW 95. Ostatnio zaliczył udany debiut w UFC, zwyciężając z utytułowanym Patchym Mixem przez niejednogłośną decyzję na gali UFC 320, co otworzyło przed nim drogę do największych walk w światowym MMA.

Zobacz takżeDaniel Cormier odpowiada krytykom: „Kontuzja Magomeda Ankalaeva była prawdziwa, to nie wymówka po porażce”

źródło: Klatka po klatce / YouTube | foto: UFC Fight Pass