MMA to sport nieprzewidywalny, ale przez to piękny. Niewielu z nas spodziewało się, że main event UFC Vegas 54 może zakończyć się kontuzją jednego z zawodników, a tak właśnie się stało.
Dziś w Las Vegas świętuje ekipa Jana Błachowicza, który pokonał przez TKO Aleksandara Rakica w trzeciej rundzie walki wieczoru. Po dobrej stójkowej pierwszej rundzie dla Polaka, Serb przejął inicjatywę w drugiej odsłonie pojedynku, obalił i skontrolował z góry naszego „Cieszyńskiego Księcia”. Do trzeciej rundy obaj panowie wyszli zdeterminowani, ale to Jan kopał i uderzał celniej. Wydawało się, że Polak odbije sobie te cztery minuty przeleżane na macie, gdy nagle po kolejnym kopnięciu, pod Rakicem załamała się zakroczna noga. Zawodnik upadł i zasygnalizował kontuzję. Jednocześnie Janek ruszył w jego stronę, ale widząc, co się stało, nie próbował nawet dobijać swojego przeciwnika.
Zobacz także: UFC Vegas 54: Ciężka kontuzja Rakicia! Błachowicz zwycięża! [WIDEO]
Gdy sędzia przerwał starcie, Jan uniósł ręce w geście zwycięstwa, ale jego radość z wygranej nie była pełna. Niemal natychmiast po tym, jak wymienił kilka zdań ze swoim narożnikiem, Polak podszedł do załamanego Rakica ze słowami pocieszenia. Tuż po ogłoszeniu werdyktu, mimo, że czekał już na niego Michael Bisping z mikrofonem, Janek postanowił okazać szacunek przeciwnikowi i wymienił z nim kilka zdań.
To była dobra walka. Szacunek dla Ciebie. Dziękuję za tę walkę, dziękuję, że na mnie zaczekałeś przez te kilka miesięcy po mojej kontuzji i rehabilitacji. Życzę ci szybkiego powrotu do zdrowia i do klatki. Zostaniesz mistrzem któregoś dnia!
powiedział Janek do Rakica.
Dziękuję, doceniam Twoje słowa. Ciesz się wygraną, bracie. Szacunek!
odpowiedział „The Rocket”, który ledwo mógł utrzymać się na nogach.
Ależ klasa obu zawodników!
źródło: YouTube/UFC