Jan Błachowicz po zdobyciu kaukaskiego szczytu Kazbek opublikował wymowny wpis, który elektryzuje fanów MMA.

Odbierz nawet 300 zł NA START – obstawiaj walki MMA na Fortunie!

Jan Błachowicz podzielił się w mediach społecznościowych swoim najnowszym osiągnięciem poza oktagonem. Polski zawodnik zdobył Kazbek – jeden ze szczytów Kaukazu o wysokości 5054 m n.p.m., znajdujący się na granicy Gruzji z Rosją. Jednak to końcówka jego wpisu wzbudziła największe zainteresowanie wśród fanów.

„ZROBIŁEM TO! Zdobyłem Kazbek! Mój nowy rekord życiowy. Choć było trudno, było warto. Niesamowita przygoda, niesamowite doświadczenie. Co dalej? Tryb walka” – napisał Błachowicz, dodając ikonę podpisu, która może sugerować finalizację kontraktu na kolejne starcie.

Były mistrz wagi półciężkiej UFC nie walczył od marca tego roku, kiedy to na gali w Londynie przegrał na punkty z Carlosem Ulbergiem. Był to jego powrót do oktagonu po blisko dwuletniej przerwie spowodowanej problemami zdrowotnymi i operacjami obu barków. Mimo porażki, 42-letni zawodnik z Cieszyna udowodnił, że wciąż potrafi rywalizować na najwyższym poziomie.

Interesującym kontekstem dla zapowiedzi Błachowicza jest niedawne wyzwanie rzucone mu przez Johnny’ego Walkera. Brazylijczyk po zwycięstwie nad Mingyangiem Zhangiem na gali UFC w Szanghaju publicznie wyzwał Polaka do walki.

„Byłem już raz na drodze do walki o pas i przegrałem. Teraz idę w to znowu i chcę walczyć z 'Legendary Polish Power’ Janem Błachowiczem. Widzieliście, co się działo, gdy ostatni raz walczył w oktagonie z gościem z Brazylii?!” – powiedział Walker tuż po swojej wygranej.

Co ciekawe, Brazylijczyk szybko zmienił zdanie. W późniejszych wywiadach przyznał, że pozostawia wybór kolejnego przeciwnika w rękach matchmakerów UFC.

Obecnie Błachowicz zajmuje piąte miejsce w rankingu wagi półciężkiej, podczas gdy Walker plasuje się na trzynastej pozycji. Różnica w rankingu sugeruje, że UFC może mieć inne plany wobec polskiego zawodnika, potencjalnie zestawiając go z kimś z czołowej piątki dywizji.

Niezależnie od tego, z kim ostatecznie zmierzy się Błachowicz, jego powrót do „trybu walka” to świetna wiadomość dla fanów polskiego MMA, którzy z niecierpliwością czekają na kolejny występ byłego mistrza.