Jeden z najbardziej rozpoznawalnych polskich zawodników MMA na świecie, Jan Błachowicz (21-7) obchodzi dziś czwartą rocznicę swojego związania z organizacją UFC. Z tej okazji najlepszy polski półciężki podzielił się ze swoimi fanami wspomnieniem z czasów podpisania kontraktu z największą organizacją na świecie.
Cieszyński Książę po podpisaniu kontraktu z UFC na początku 2014 roku po raz pierwszy pojawił się w oktagonie na sierpniowej gali UFC Fight Night 53. W debiucie w kapitalnym stylu odprawił on w pierwszej rundzie ciosami mocnego Ilira Latifiego. W sumie do dziś Błachowicz zawalczył w organizacji 8 krotnie i może pochwalić się bilansem 4-4. Aktualnie Polak zajmuje 11. miejsce w rankingu kategorii półciężkiej.
Po dwóch kapitalnych występach na galach w Gdańsku i w Winnipeg, wkrótce Janka czeka kolejne wielkie wyzwanie.
17 marca 2018 roku w Londynie na „wrogim terytorium” zawalczy on z miejscowym Jimim Manuwą (4. w rankingu, przyp. red.) w rewanżu za pojedynek z 2015 roku. Pierwsze starcie tych zawodników na gali UFC w Krakowie po pełnych 15 minutach walk zakończyło się na niekorzyść Błachowicza. Było to pierwsze zwycięstwo Manuwy, które zakończyło się inaczej niz przez nokaut. Jeśli rewanż w Londynie potoczyłby się po myśli Janka, Polak znalazłby się w serii 3. wygranych z rzędu i prawdopodobnie zasiądł w TOP 5 swojej kategorii wagowej. Taki stan rzeczy postawiłby Polaka w gronie aspirujących do pojedynku o pas mistrzowski.
Z okazji 4 lat spędzonych w UFC życzymy Jankowi spełnienia marzenia o zdobyciu tytułu mistrza świata! Dziękujemy za emocje których dostarczyły nam dotychczas jego pojedynki.