Ledwo zakończyła się gala UFC w Greenville, z Koreańskim Zombiem w roli głównej, a już zgłosił się zawodnik chętny na przetestowanie jego umiejętności. Śmiałkiem chętnym na dzielenie oktagonu z Chan Sung Jungiem (15-5) jest jeden z najbardziej doświadczonych zawodników w organizacji UFC – Jeremy Stephens (28-16).
Koreański fenomen – Chan Sung Jung, szerzej znany jako Koreański Zombie po raz kolejny dostarczył fanom wiele radości – nokautując Renato Moicano w zaledwie 58 sekund w main evencie gali UFC odbywającej się w Greenville.
Koreańczyk prawdopodobnie nie doszedł jeszcze do szatni, gdy za pośrednictwem Twittera na pojedynek wyzwał go mogący się pochwalić mnóstwem stoczonych walk dla organizacji UFC – Jeremy Stephens.
I’ll take the @KoreanZombieMMA next! Let’s go @danawhite @seanshelby @ufc it’s the most exciting fight to make. Congrats on quick work, see ya soon! 👊🏽
— Jeremy Stephens (@LiLHeathenMMA) 23 czerwca 2019
„Podejmę Koreańskiego Zombiego jako kolejny zawodnik. Dawaj, Dana White, Sean Shelby, UFC, to najbardziej ekscytująca walka do zestawienia. Gratuluję szybkiej roboty i do zobaczenia wkrótce! 👊🏽”
Jeremy Stephens aktualnie nie notuje zbyt dobrej passy, bowiem z dwóch ostatnich pojedynków wychodził pokonany. W lipcu zeszłego roku znokautował go Jose Aldo, zaś w marcu bieżącego roku – wypunktował Zabit Magomedsharipov. Mimo to – aktualnie jest notowany wyżej od Chan Sung Junga w rankingu TOP 15 kategorii piórkowej.
Nieco inaczej sprawa wygląda u Koreańskiego Zombiego, który dzisiejszego wieczoru powrócił na ścieżkę zwycięstw po niefortunnym nokaucie łokciem od Yaira Rodrigueza w listopadzie zeszłego roku w ostatniej sekundzie pięciorundowego boju, który Koreańczyk prowadził na kartach sędziowskich.
Obaj zawodnicy prezentują bardzo widowiskowy styl walki, zatem moglibyśmy się spodziewać niesamowitych petard w oktagonie, jeśli organizacja przystałaby na propozycję Stephensa.
źródło: Twitter