„Bartos” podzielił się swoim planem na pojedynek z Mamedem, który miałby zmotywować przedstawicieli największej polskiej organizacji MMA, do pomyślenia o solidnej gratyfikacji za ponadprzeciętną efektywność.
Adrian Bartosiński (16-0) był jednym z bohaterów niedzielnej konferencji, poświęconej zbliżającej się wielkimi krokami gali XTB KSW 100. Reprezentant łódzkiego Octopusa w wywiadzie przed wspomnianym wydarzeniem opowiedział nam obszernie o swoim pobycie w ATT i przygotowaniach do walki z Mamedem Khalidovem (37-8-2). Zdradził nam, jak zamierza zatrzymać legendę nadwiślańskiej sceny MMA i przyznał, że jest to również element taktyki negocjacyjnej:
Klincz. I jeszcze więcej klinczu. Słuchaj, mam taki plan – popsuję wszystkie main-eventy do końca mojego kontraktu. Aż Woju będzie mi takie bonusy dawał, żeby mnie zachęcić. Przyjdzie i powie tak – Dobra, jak będziesz wygrywał przed czasem, efektownie, to Ci podwoimy wypłatę. I ja wtedy łaskawie powiem – dobrze.
Znając humorystyczne usposobienie, jakim jedyny niepokonany mistrz KSW emanuje na codzień, ciężko stwierdzić na ile poważnie możemy traktować te zamiary. Jak sam przyznał w niedalekiej przeszłości, styl Khalidova jest tak nietuzinkowy, że nie da się stoczyć z nim nudnej walki. Czy przedstawiciele polskiego hegemona pójdą śladami Dany White’a i pokuszą się, o spektakularne bonusy podczas jubileuszowej gali? Całą rozmowę możesz zobaczyć poniżej.
Zobacz także: Mogło zabraknąć Mameda na XTB KSW 100? „Powiedziałem, że niestety musimy poczekać…”
Fot.: Instagram / Adrian Bartosiński