Jiri Prochazka nie zamierza wdawać się w medialne przepychanki z Magomedem Ankalaevem, ale nie pozostaje obojętny na jego zaczepki.
ZAKŁAD BEZ RYZYKA – każdy do 100 zł – obstawiaj walki MMA na Fortunie!
Od kiedy Magomed Ankalaev sięgnął po pas kategorii półciężkiej, kończąc Alexa Pereirę na gali UFC 313, nie próżnuje w mediach społecznościowych. Rosjanin uderzył m.in. w Jiriego Prochazkę, zarzucając mu, że odrzucił propozycję walki o tytuł na UFC 317. Prochazka rzeczywiście odmówił – jednak z zupełnie innych powodów.
Studiuję teraz na uniwersytecie, to trzyletni program.
– powiedział Czech w rozmowie z Full Violence.
Wszystko jest ustalone. Magisterka, wszystko gra. Po ostatniej walce z Ankalaevem minęło trochę czasu, więc teraz skupiam się na tym. Moje życie to cele – i aktualnie najważniejszy z nich to szkoła.
Ankalaev drwił z tej decyzji, publikując wpisy, w których kpił ze słów Prochazki i nazywał go „fałszywym ninją”.
„Alex Pereira już nie chce walki z Ankiem. Zostawmy go, bo nie jestem dręczycielem. Fałszywy ninja mówi, że musi wrócić do szkoły, bo nie umie czytać.” – pisał Rosjanin, bądź jego menadżer – Ali Abdelaziz na platformie X.
Prochazka nie daje się jednak sprowokować.
To gość z niewyparzoną gębą.
– skomentował.
Nieważne, czy to on, czy jego menadżer, mówi wystarczająco dużo bzdur, by ludzie przestali go traktować poważnie. Mistrz nie powinien się tak wypowiadać. Sam sobie szkodzi tym gadaniem.
Czeski samuraj nie wyklucza powrotu do oktagonu jeszcze tego lata. Choć nie wiadomo, czy to Alex Pereira otrzyma rewanżowy pojedynek z Ankalaevem, Prochazka pozostaje w gotowości.
Sierpień, październik – coś w tych okolicach.
– powiedział.
Mój menadżer próbuje dopiąć walkę z Ankalaevem. Zobaczymy, czy Pereira z nim zawalczy. Ja i tak chcę się z nim zmierzyć, teraz czy później.
Jiri Prochazka zadebiutował w UFC w 2020 roku, nokautując Volkana Oezdemira w drugiej rundzie. Później efektownie rozbił Dominicka Reyesa obrotowym łokciem po czym sięgnął po pas mistrzowski, poddając Glovera Teixeirę w dramatycznym boju na gali UFC 275. Czech jednak nigdy nie obronił tytułu – kontuzja barku wykluczyła go z rewanżu, a Prochazka zdecydował się zwakować pas, uznając, że kategoria nie powinna czekać. Po powrocie przegrał dwukrotnie z Alexem Pereirą, ale pomiędzy tymi porażkami zanotował też wygraną nad Aleksandarem Rakiciem.
Zobacz także: Alex Pereira szydzi z Ankalaeva i zapowiada wielki powrót
źródło: Full Violence | foto: UFC.com