Czempion dywizji średniej UFC – Israel Adesanya przechodzi do wyższej kategorii, by skrzyżować rękawice z tamtejszym mistrzem, pochodzącym z kraju nad Wisłą, Janem Błachowiczem.
Ulokowany na 5. pozycji w rankingu wagi półciężkiej, Jiri Prochazka (27-3-1), który przebojem wdarł się do największej organizacji MMA na świecie, w debiucie pokonując byłego pretendenta do mistrzowskiego złota, ma dla Nigeryjczyka pewną uwagę. Ze względu na to, iż przechodzi do wyższej kategorii, w konfrontacji z Janem Błachowiczem (27-8) będzie musiał uważać na ciosy, bowiem ze względu na różnicę kilogramów, może je znacznie bardziej odczuć.
Myślę, że Israel może pokonać Jana, ale zobaczymy. Nie mam żadnych predykcji. Nie jestem fanem żadnego z nich, także za bardzo mnie to nie obchodzi. Ale w walce z Błachowiczem, Adesanya musi uważać, bo ciosy w naszej dywizji są bardziej niebezpieczne niż w średniej.
powiedział „Denisa”, rozmawiając z South China Morning Report.
Zobacz także: Kołecki na tle Silvy i Jurkowskiego – brat Martina Zawady ocenia poziom jego rywali
Starcie Błachowicza z Israelem Adesanyą (20-0) ma zwieńczyć zaplanowaną na szóstego marca galę z numerem 259. Biorąc pod uwagę wszystkie doniesienia medialne, karta walk tego wydarzenia zapowiada się fenomenalnie. Oprócz mistrzowskiej konfrontacji w wadze półciężkiej, dojść tam ma również do dwóch innych pojedynków o najwyższe trofea. Petr Yan (15-1) ma wówczas bronić swojego pasa, naprzeciw Aljamaina Sterlina (19-3) oraz miejsce ma tam mieć również walka na szczycie wagi piórkowej kobiet, pomiędzy Amandą Nunes (20-4) oraz Megan Anderson (10-4).
Źródło: YouTube/SCMP MMA