Po zwycięstwie nad Khalilem Rountree na UFC 320, Jiri Prochazka ujawnił kulisy napiętej sytuacji sprzed gali. Czeski wojownik przyznał, że przed walką był o krok od konfrontacji z Magomedem Ankalaevem i jego menedżerem.
Po nokaucie nad Khalilem Rountree Jr podczas gali UFC 320, Jiri Prochazka odsłonił kulisy emocji, jakie towarzyszyły mu przed tym występem. Okazuje się, że jeszcze przed wejściem do oktagonu był bliski ostrego spięcia z Magomedem Ankalaevem i jego menedżerem, Alim Abdelazizem.
Przed tą walką byłem gotów podejść do jego menedżera albo do Ankalaeva i powiedzieć: „Co to było za gówno? Dlaczego to zrobiłeś? Ja cię nigdy nie atakowałem, więc po co te bzdury?
– powiedział Prochazka.
Jak ujawnił Czech, powodem było zachowanie Ankalaeva i jego otoczenia w mediach społecznościowych. Do konfrontacji jednak nie doszło dzięki interwencji trenera, który przywołał Jiriego do porządku.
Mój trener powiedział mi: „Jiri, uspokój się. Teraz twoja walka to Khalil Rountree. Skup się na nim, nie na innych”. Posłuchałem go i cieszę się, że tak zrobiłem. Nie lubię rozpraszać się przed pojedynkiem.
– dodał były mistrz.
Zobacz także: Khalil Rountree zabiera głos po brutalnym nokaucie od Jiriego Prochazki: „Jestem w dobrym nastroju”
źródło: wywiad z Arielem Helwanim | foto: Instagram / Ali Abdelaziz