Nowa menadżerka dwóch byłych już mistrzów KSW opowiedziała o tym, jak wyglądała ostatnia rozmowa z matchmakerem, przed oficjalnym dołączeniem obu zawodników do największej organizacji MMA na świecie i co sądzi o ich najbliższych zestawieniach.
Odbierz nawet 300 zł NA START – obstawiaj walki MMA na Fortunie!
Była mistrzyni i dominatorka kategorii słomkowej amerykańskiego giganta obecnie odnosi sukcesy na polu negocjacyjnym. Zakontraktowanie Jakuba Wikłacza (16-3-2) oraz Roberta Ruchały (11-1-0) w szeregach organizacji Dany White’a kosztowało ją sporo pracy, ale zakończyło się happy endem dla niej oraz jej podopiecznych, a także fanów MMA nad Wisłą.
Zawodnik z Nowego Sącza zadebiutuje już podczas nadchodzącego weekendu, na gali w Paryżu. Jego rywalem będzie reprezentant gospodarzy William Gomis (14-3-0), który pod sztandarem UFC walczył już pięciokrotnie i tylko raz wychodził z klatki jako przegrany. Wikłacz natomiast zmierzy się z byłym mistrzem Bellatora – Patchym Mixem (20-2-0) podczas UFC 320, 4. października w Las Vegas. Joanna Jędrzejczyk w rozmowie z naszym redaktorem przyznała, że obu panów czeka bardzo trudne zadanie, bo obaj solidnie na to zapracowali.
Przepraszam, że przeklnę, ale ku**a, testują tych moich chłopaków! (śmiech). Ale to tylko świadczy o tym, że mamy kogucików mocnych i chcą ich testować, bo koguciki mają mocne papiery. Walczyli dla jednej z największych organizacji MMA w Europie – dla KSW. Byli mistrzami i to nie raz, nie dwa i tyle. Akurat jesteśmy przed weekendem w Paryżu i powinniśmy rozmawiać o naszych trzech muszkieterach, ale jeżeli chodzi o Jakuba Wikłacza i jeżeli on wygra walkę z Patchym, to on tak naprawdę wygrywa trzy walki. Nie mówię, że od razu wskoczy w ścisły ranking, ale musiałby stoczyć trzy walki, żeby dojść do tego punktu, w którym będzie po tej walce. Trudne zadanie przed Jakubem, bardzo trudne zadanie przed Robertem, ale w UFC nie ma wybrzydzania. W UFC nie możesz powiedzieć: ja się zastanowię. Tutaj decyzje muszą być podjęte w dobę, dwie doby. Jak jesteś mistrzem, masz trochę więcej pola manewru, ale jeżeli jesteś zawodnikiem nieposiadającym tytułu mistrzowskiego, decyzję musisz podejmować tak naprawdę w kilka minut i nie można mówić „nie” do UFC, bo jeżeli powiesz „nie” – nie zawalczysz przez kolejne pół roku, kolejny rok i Cię przetrzymają.
Zobacz także: UFC Paris z udziałem Ruchały, Tybury i Bryczka – karta walk. Gdzie i jak oglądać?
„JJ” dodała, że nie mieli zamiaru przebierać w ofertach i zaakceptowali pierwsze propozycje, jakie do nich dotarły. Zdradziła również, co powiedział jej Sean Shelby – matchmaker UFC, podczas rozmowy przy podpisywaniu umowy:
To były pierwsze propozycje, bo bardzo czekaliśmy na walki, panowie też chcieli walczyć jak najszybciej, ale gdy podpisywaliśmy kontrakt to Sean Shelby powiedział: „proszę, tylko nie dzwońcie do mnie jak każdy inny menadżer, co tydzień nie proście o walkę do jesieni”. Dostaliśmy te walki szybciej niż zakładaliśmy.
Fot: Instagram / Joanna Jędrzejczyk / Jakub Wikłacz / Robert Ruchała