Joanna Jędrzejczyk zmierzy się 13 maja z mocną Brazylijką, Jessicą Andrade, w kolejnym pojedynku w obronie pasa mistrzowskiego wagi słomkowej kobiet. Co prawda do UFC 211 zostało jeszcze trochę czasu, ale Joasia już dziś planuje, z kim może zawalczyć po pokonaniu Andrade.
W ubiegłotygodniowym wywiadzie podczas MMAHour Joanna Jędrzejczyk wskazała Michelle Waterson jako potencjalną rywalkę w kolejnym, po UFC w Dallas, pojedynku mistrzowskim. Była czempionka organizacji Invicta FC, zwana przez fanów Karate Hottie, musi jednak najpierw pokonać Rose Namajunas podczas UFC on Fox 24, 15 kwietnia.
Joanna wyraża się o Michelle w samych superlatywach:
Jestem pod jej wrażeniem. Zobaczymy. Przed nią dobra walka z Rose, więc zobaczymy. Myślę, że to właśnie ona [Michelle] może być moją następną rywalką po tym, jak pokonam Jessicę.
Waterson ma w UFC rekord 2-0: odniosła dwa zwycięstwa, nad Angelą Magana w debiucie, a następnie nad Paige VanZant. Ta druga walka przyniosła jej niesamowity rozgłos nie tylko ze względu na styl, w jakim pokonała ulubienicę Dany White’a, ale także dlatego, iż gala z udziałem tych dwóch pięknych zawodniczek przyciągnęła przed telewizory największą grupę widzów oglądających UFC w ciągu trzech ostatnich lat.
Tymczasem Rose Namajunas na pięć walk stoczonych dla UFC przegrała dwie: z Carlą Esparzą i Karoliną Kowalkiewicz. Jej rekord oraz zachowanie wobec mistrzyni sprawia, że Joanna nie ma o niej najlepszego zdania. W rozmowie z Arielem Helwani, Jędrzejczyk stwierdziła nawet, że Rose chyba ma coś nie tak z głową:
Wiesz, co jest dziwne? Gdy spotkałam się z Rose miałam dla niej dużo szacunku. Uważam ją za jedną z najbardziej utalentowanych zawodniczek dywizji słomkowej w UFC, ale ona musi zdobyć więcej doświadczenia. Ale myślę też, że coś jest nie tak z jej głową.
Miała szansę w walce z laską z Polski, ale z nią przegrała. I teraz mówi: „Chcę walczyć z Joanną, chcę ją pokonać, wiem jak to zrobić.” No hej! Wykorzystaj szansę, pokonaj najlepszą i zostań pretendentką.
Joanna wspomniała również, iż jest zdziwiona zachowaniem Rose, która podczas spotkania z nią w Denver rozmawiała przyjaźnie, podała rękę, a dwa dni później zaczęła wyzywać mistrzynię na pojedynek. Jędrzejczyk była o to wyraźnie zła na Namajunas i przy okazji rozmowy na temat zawodniczki przypomniała, jaką ma dewizę w kwestii obmawiania kogoś za jego plecami:
Bądź szczera. Jeśli mnie nie lubisz, nie podawaj mi ręki i nie rozmawiaj ze mną. Nie obgaduj mnie za plecami. Jestem osobą prostolinijną i takie rzeczy mnie wkurzają!
źródło: mmafighting.com