Walczył z byłym królem wagi półśredniej i został brutalnie sprowadzony na ziemię. Teraz Joaquin Buckley sam przyznaje, że nie podołał – i nie szuka wymówek.
ZAKŁAD BEZ RYZYKA – każdy do 100 zł – obstawiaj walki MMA na Fortunie!
Joaquin Buckley długo rozpędzał się w nowej kategorii wagowej, ale w walce wieczoru gali UFC Atlanta jego seria została zatrzymana. Po jednostronnej porażce z Kamaru Usmanem, Amerykanin nie owija w bawełnę i otwarcie przyznaje, że czuje się zawiedziony własnym występem.
Zobacz także: UFC Atlanta: Doświadczony Usman zdominował Buckleya na pełnym dystansie!
W każdej rundzie mnie obalał i trzymał na ziemi. Nie mogłem wstać. Patrzyłem na Mike’a Beltrana i myślałem: „No weź, chociaż raz nas podnieś. Daj mi się podnieść.”
– powiedział Buckley na swoim kanale YouTube.
Nie będę kłamał – czuję ogromny wstyd po tej porażce. Czuję się upokorzony. Ale muszę pochylić głowę. Usman pokazał, kim naprawdę jest. Tego wieczoru zobaczyłem, że ta gra ma poziomy.
Były mistrz UFC całkowicie kontrolował pojedynek zapaśniczo – szczególnie w pierwszych rundach. Buckley zaczął trafiać dopiero w mistrzowskich odsłonach, ale to było za mało. Dopiero w piątej rundzie zdołał zatrzymać wszystkie sześć prób sprowadzeń i sam uznał to za dowód, że jego defensywa nie zawiodła – zawiódł on sam.
Ludzie mówią, że nie umiem się bronić przed obaleniami? Widzieliście moją walkę z Colbym – a Colby to lepszy zapaśnik niż Usman.
– mówił.
Widzieliście piątą rundę? Tam pokazałem, że potrafię się bronić. Ale przez wcześniejsze cztery rundy… po prostu nie byłem sobą. To moja wina. Nie wykonałem roboty. Za długo żyłem tą chwilą.
Patrzyłem, jak Francis Ngannou stoi obok oktagonu i myślałem: „Pokażę im, jak wielki jestem. Udowodnię, że to ja jestem tym jedynym.” Zamiast tego miałem przed sobą gościa, który próbował mnie unieruchomić. I udało mu się.
Porażka z Usmanem przerwała serię sześciu zwycięstw Buckleya od czasu zejścia do wagi półśredniej. W 2024 roku odprawił m.in. Colby’ego Covingtona, Vicente Luque i Stephena Thompsona. Mimo niepowodzenia nie zamierza jednak składać broni.
To był wieczór Usmana. Muszę mu oddać szacunek – przyjął wyzwanie i dał mi szansę. Ale mój cel się nie zmienia. Zdobywam tron. Kropka. Może nie dzisiaj, ale to się wydarzy.
Zobacz także: Chael Sonnen: Jeśli Kamaru Usman chce walki o pas, niech zmierzy się z Shavkatem Rakhmonovem
źródło: YouTube / Joaquin Buckley