Johnny Walker zwyciężył w głównej walce UFC Shanghai, nokautując Zhang Mingyang w drugiej rundzie. Brazylijczyk przyznaje jednak, że długa przerwa od startów wpłynęła na jego początkową ostrożność w oktagonie.

Odbierz nawet 300 zł NA START – obstawiaj walki MMA na Fortunie!

Johnny Walker zakończył swoją serię trzech starć bez zwycięstwa, pokonując Zhang Mingyanga przez TKO w drugiej rundzie sobotniego wydarzenia w Szanghaju. Choć finalna sekwencja była imponująca, Brazylijczyk przyznaje, że pierwsza runda należała do jego chińskiego przeciwnika.

Czuję się bardzo dobrze, ale potrzebowałem trochę więcej czasu, żeby wykorzystać pełnię moich umiejętności. Długo nie walczyłem, prawda? Rok bez walk. Byłem trochę nieśmiały i niepewny, dlatego objąłem go, gdy go obaliłem. Moje obalenie nie było zbyt efektywne. Po długiej przerwie straciłem trochę wyczucia czasu.

wyjaśnił Walker w wywiadzie dla ESPN+ po zakończeniu gali.

Zawodnik z Rio de Janeiro przyznał, że dopiero w drugiej rundzie zaczął odnajdywać swój rytm i poruszać się z większą pewnością siebie. Mimo otrzymania kilku celnych ciosów, Walker zdołał szybko się zregenerować i przejąć kontrolę nad pojedynkiem.

Gdy druga runda się zaczęła, rozkręciłem się trochę lepiej. Zacząłem się lepiej poruszać i poczułem walkę. Powiedziałem sobie: „OK, teraz czas iść do przodu”. Przyjął na mnie dobre ciosy, a ja potrzebowałem czasu, żeby się zregenerować. Zajęło mi to trzy do pięciu sekund, żeby dojść do siebie po tych czystych trafieniach. Mam szczękę, skurczybyki. To jest moja praca. Kocham to.

stwierdził z entuzjazmem.

Choć bezpośrednio po walce Walker wyzwał do pojedynku Jana Błachowicza, w późniejszych wywiadach zmienił zdanie. Zapytany o kolejnego przeciwnika, Brazylijczyk przyznał, że pozostawia tę decyzję w rękach matchmakera UFC, Micka Maynarda.

Nie mam pojęcia. Byłem naprawdę skupiony na tym chińskim zawodniku. Nawet nie patrzę na rankingi. Nie obchodzi mnie, jak to się stanie. Cokolwiek matchmakerzy zrobią, ja to akceptuję.

powiedział Walker.

Sobotnie zwycięstwo było pierwszym triumfem Walkera od maja 2023 roku, kiedy pokonał Anthony’ego Smitha jednogłośną decyzją sędziów. Brazylijczyk przerwał serię dwóch porażek i jednego no contest, wracając na zwycięską ścieżkę w dywizji półciężkiej.

Źródło: ESPN+