Johnny Walker na gali UFC Vegas 48 zmierzył się z Jamahalem Hillem, z którym zaliczył paskudny nokaut w pierwszej rundzie. Zawodnik na swoich mediach społecznościowych podsumował to spotkanie.

Dla Brazylijczyka była to druga porażka z rzędu. Wcześniej na pełnym dystansie uległ Thiago Santosowi. Patrząc na zdjęcia tuż po nokaucie, widać moc ciosu Hilla. Fanów Walkera może jednak pocieszyć krótkie nagarnie Brazylijczyka, które ten zamieścił w Internecie:

„Co tam u was? U mnie wszystko w porządku. Mam małe rozcięcie. Uciąłem sobie drzemkę podczas walki, więc coś poszło nie tak. Jestem z moimi trenerami i menadżerem. Mamy pizzę, jedzmy i bądźmy szczęśliwi. Do następnego!”

W poście dopisał:

Nic mi nie jest, lecimy dalej. Dziękuję wszystkim za wsparcie, kocham was i kocham ten sport. Jeden wygrywa, drugi przegrywa. Ja nigdy się nie poddam.

Dla Hilla natomiast była to druga wygrana z rzędu. Wcześniej na gali w grudniu ubiegłego roku również przez KO w pierwszej rundzie posłał na deski Jimmy’ego Crute’a.

źródło: Instagram/Johnny Walker