Forma byłego mistrza kategorii półśredniej UFC – Johny’ego Hendricksa (18-7-0) w ostatnich pojedynkach pozostawiała wiele do życzenia. W ostatnich pięciu stoczonych bojach zawodnik legitymuje się bilansem 1-4. Najwyraźniej pikująca w dół dyspozycja pchnęła Johny’ego do zmiany sposobu przygotowań do walki.
Big Rigg oznajmił dziś w swoich mediach społecznościowych, że wybiera się w stronę Albuquerque przygotować się do nadchodzącej walki w jednym z najlepszych gymów MMA na świecie – Jackson Wink MMA. Na razie nie wiadomo, czy Johny spędzi tam cały obóz przygotowawczy, biorąc jednak pod uwagę rozmiar zestawu pojazdów jakim Hendricks wybrał się w podróż, można domyślać się, że będzie to dłuższy pobyt.
Heading to @JacksonWinkMMA today can’t wait to train pic.twitter.com/eWGiMgFzTp
— Johny Hendricks (@JohnyHendricks) 1 października 2017
W nadchodzącej walce Johny Hendricks zmierzy się młodym, niebezpiecznym i niepokonanym dotąd w oktagonie – Paulo Borachinhą (10-0-0) który wszystkie swoje walki kończył przed czasem. Paulo zawalczy w UFC po raz trzeci, a walka odbędzie się w limicie kategorii średniej.
Johny Hendricks większość swojej kariery spędził walcząc w dywizji do 77kg. Notoryczne problemy z wypełnianiem limitu wagowego zmusiły włodarzy organizacji do przeniesienia Big Rigga do kategorii średniej. Pomimo skoku wzwyż, w ostatniej walce Hendricksowi również nie udało się zrobić wagi. Przed przegranym starciem z Timem Boetschem zakończonym przez nokaut w 2-giej rundzie były mistrz kategorii półśredniej wniósł na wagę 188 funtów, przekraczając dopuszczalny limit o ponad kilogram.
Życzymy Johny’emu aby przygotowania spędzone w nowym miejscu poprowadziły go do wypełnienia limitu 84 kg oraz do świetnego występu. Big Rigg podejmie Brazylijczyka 4 listopada na gali UFC 217.
źródło: twitter.com