Już w ten weekend w Houston odbędzie się gala UFC 247. W walce wieczoru Jon Jones (25-1) zmierzy się z Dominickiem Reyesem (12-0).

W rozmowie z Arielem Helwanim „Bones” przyznał, że w przyszłości chciałby się zmierzyć z aktualnym mistrzem w wadze ciężkiej Stipe Miocicem (19-3).

Naprawdę chcę walki ze Stipe Miocicem. Czuje, że naprawdę mógłbym go pokonać zwłaszcza patrząc na jego występy z „DC”. Zwyciężyłbym z nim bazując na moim IQ wojownika, szybkości, zróżnicowaniu moich ataków, wierze i pewności siebie.Nie potrzebowałbym walki na rozgrzewkę. Czuję się naprawdę mocny.

powiedział Jon Jones.

Jednak Amerykanin wie, że musi skupić się na teraźniejszości i na swoim najbliższym pojedynku.

Oczywiście w tym momencie liczy się tylko Dominick Reyes. Chcę walczyć z Miocicem, ale pod koniec dnia cieszę się z tego co robię.  Wygrywam swoje walki i jak to ludzie mówią – jeżeli coś nie jest zepsute to nie naprawiaj tego. Nauczyłem się cieszyć się tym co jest i być za to wdzięcznym, a przyszłość sama się jakoś ułoży.

podsumował.

Jon Jones jest prawdziwą legendą na światowej scenie mieszanych sztuk walki. W swojej bogatej karierze dwukrotnie zdobywał pas mistrzowski w kategorii do 93 kilogramów. W poprzednim boju na UFC wypunktował Thiago Santosa (21-7).

Stipe Miocic większość swoich wygranych walk kończył przed czasem co pokazuje, że nie lubi zostawiać decyzji w rękach sędziów. W ostatnim występie na UFC 241 pokonał przez TKO Daniela Cormiera (22-2).

źródło: bjpenn.com