Nie jest tajemnicą, że mistrz kategorii półciężkiej, Jon Jones (23-1), i były mistrz kategorii średniej, Anderson Silva (34-9), są wielkimi fanami siebie nawzajem. Jones jest pod wrażeniem ostatniego pojedynku Silvy z Israelem Adesanyą (16-0).
Jon Jones uważa, że pomimo przegranej, Silva pokazał się ze świetnej strony i jego notowania po tej walce mocno wzrosły.
Uważam, że porażka z Israelem bardzo poprawiła jego notowania. Czy jako fan Andersona Silvy chciałbym zobaczyć, jak jego ręka wędruje do góry przy werdykcie? Absolutnie. Ale czapki z głów przed Israelem za bycie ekscytującym, utrzymywaniu emocji wśród fanów i kroczenie z własną pochodnią. Jako fan Andersona Silvy, dokładnie to chcę oglądać. To było takie piękne. Jestem z niego taki dumny.
„Bones” zachwyca się szczególnie nad tym, jak 42-letni Silva zaprezentował się na tle młodego i szybkiego Israela Adesanyi. Wszyscy spodziewali się kolosalnej przewagi młodego zawodnik, jednak Silva walczył z nim, jak równy z równym.
Jest bardzo dumny z Andersona z powodu tego jak pokazał się w ostatniej walce. Nie ma się czego wstydzić. Wystąpił przeciwko młodemu, głodnemu pretendentowi i potwierdził swoją wielkość. Ten występ był dla mnie wielki. Pójście na wymianę z Israelem w tym wieku i po tylu kontuzjach, jakich doświadczył, potwierdza jego wielkość. Jest niesamowity.
Zobacz również: UFC 234: Israel Adesanya wypunktował Andersona Silvę w walce wieczoru
źródło: bjpenn.com