Były mistrz dywizji półciężkiej – Jon Jones (26-1) miał powrócić do oktagonu jeszcze tego lata, jednak rozmowy z Daną White’m nie przyniosły dla obu stron zadowalających rezultatów.
Za planowaną walkę z Francisem Ngannou (16-3) ”Bones” miał podobno zażądać 30 milionów dolarów. On sam nie potwierdza tej wersji, ale i tak ostatecznie możliwość walki z „Predatorem” otrzymał Derrick Lewis (25-7).
Jones, jak widać, nie próżnuje i mimo braku starcia na horyzoncie, zapowiada:
Zamierzam stworzyć coś dużego, coś niespotykanego.
Dodaje:
Na drodze, którą żaden człowiek na tej planecie nigdy nie podążał. Nie można popędzać geniuszu.
Dana White w jednym ze swoich ostatnich wywiadów powiedział, że Jones nie ma już potrzeby walczyć i nikt go do walki nie będzie zmuszał.
źródło: bjpenn.com