Temat najlepszego zawodnika nieustannie przewija się we wszystkich mediach. Kibice są podzieleni na tych, którzy uważają, iż na to miano zasługuje Khabib Nurmagomedov, a inni stoją po stronie Jona Jonesa.
Dyskusja na ten temat rozwinęła się po tym, jak „Dagestański Orzeł” upomniał się o – w jego opinii – należyte, pierwsze miejsce w rankingu fighterów bez podziału na kategorię wagową. Słowa te dość mocno ubodły Amerykanina, Jona Jonesa.
Zobacz także: Jones czy Khabib? Kto w końcu jest numerem 1? „Bones” ma swoje zdanie na ten temat
Nie od dziś wiadomo, że „Bones” obok wielu spraw po prostu nie potrafi przejść obojętnie. Tym razem jest podobnie, bowiem reprezentujący barwy Jackson Wink MMA zawodnik nie chce odpuszczać i ponownie postanowił dorzucić pięć groszy, nagrywając krótki materiał, w którym przekonuje fanów do swoich racji.
Wyświetl ten post na Instagramie.
Kieruję to do wszystkich kibiców Khabiba. 15 tytułów mistrzowskich do 4. Czy wy naprawdę chcecie dyskutować o tym, kto jest najlepszym zawodnikiem wszech czasów? Żartujecie, prawda? 15 do 4… Jaja sobie robicie? Jedyna osoba, która mogłaby wrócić i zagrozić mojemu rekordowi to Georges St. Pierre. Musiałby zwyciężyć w dwóch pojedynkach mistrzowskich, żeby dorównać mojemu wyczynowi. A ja nawet nie przeszedłem jeszcze na emeryturę! Mam 33 lata. Czeka na mnie jeszcze cały, nowy rozdział. Jesteście szaleni. Kocham was bardzo mocno i życzę miłego dnia. 15 mistrzowskich tytułów do 4. Do wszystkich tych, którzy gadają, że jest bardziej dominującym zawodnikiem, niż ja. On dopiero zaczął walczyć z czołówką! Wyobraźcie sobie, co ja bym zrobił z numerem dziesiątym w półciężkiej.
Jones ostatni raz zameldował się w klatce, w lutym bieżącego roku, gdy stanął w szranki z „Devastatorem”, Dominickiem Reyesem. Ostatecznie, po 25-minutowym boju, to „Bones” wyszedł z ręką uniesioną ku górze. Na ten moment nie wiadomo, kiedy ponownie zawalczy, jednakże z pewnością dojdzie do tego w królewskiej kategorii.
Źródło: Instagram