Obecna mistrzyni wagi koguciej UFC nie czuje się traktowana jak mistrzyni. Julianna Pena ma pas, walkę wieczoru i historię jednego z największych sensacji w historii organizacji – a mimo to wciąż słyszy, że nie zasługuje na szacunek.
ZAKŁAD BEZ RYZYKA – każdy do 100 zł – obstawiaj walki MMA na Fortunie!
Na gali UFC 316, w co-main evencie Julianna Pena stanie do obrony tytułu przeciwko byłej mistrzyni PFL i dwukrotnej złotej medalistce olimpijskiej Kayli Harrison. Walka odbędzie się w sobotę w Prudential Center w Newark. Amerykanka pochodzenia wenezuelskiego doskonale wie, że po raz kolejny jest skazywana na porażkę – i nie ma z tym najmniejszego problemu.
Myślałam, że pokonanie najlepszej w historii da mi szacunek. Nie dało. Więc… nigdy nie wiadomo.
– powiedziała Pena.
Cokolwiek zrobisz, to nigdy nie jest wystarczające. Ludzie zawsze będą chcieli więcej.
Zwycięstwo nad Amandą Nunes przez poddanie na UFC 269 dało Penie pierwszy tytuł, ale rewanż na UFC 277, wyraźnie przegrany na punkty, osłabił siłę tego sukcesu w oczach fanów. Pena sięgnęła po pas ponownie na UFC 307, pokonując Raquel Pennington niejednogłośną decyzją sędziów.
Teraz, mimo statusu mistrzyni, Pena znów słyszy, że nie ma szans.
Powiedziano mi, że jestem 6 do 1 underdogiem. Będąc mistrzynią – to bardzo brak szacunku.
– oceniła.
Wszyscy mnie skreślają. Z sześciu ekspertów tylko jeden daje mi szansę. To mnie ustawia w pozycji, w której nie mam nic do stracenia, a wszystko do zyskania. A wtedy staję się bardzo niebezpieczna. Ona musi wygrać, ona powinna wygrać, ona już to wygrała… To ogromna presja, którą sama na siebie nakłada. A ja? Ja jestem zakochana w samym procesie. Nie przejmuję się wynikiem. Skupiam się na drodze, nie na końcu drogi.
Kayla Harrison to utytułowana judoczka z rekordem 15-1, która pokonała m.in. Holly Holm i Ketlen Vieirę. Przegrała tylko raz – z Larissą Pacheco, z którą wcześniej dwukrotnie wygrywała.
Pena podkreśla, że rywalka ma tylko jeden sposób na zwycięstwo.
Ja mogę wygrać z pleców, przy siatce, w stójce. Mam wiele dróg do zwycięstwa. A ona? Ma tylko jedną: leżeć na mnie przez 25 minut. Jeśli chce wojny, to ją dostanie. Ale jak to się skończy i kiedy – tego nie wiem. Wiem tylko jedno: moja ręka pójdzie w górę.
Zobacz także: UFC 316 – karta walk. Gdzie i jak oglądać?
źródło: rozmowa z MMA Fighting | foto: wallpapers.com