Była mistrzyni kategorii koguciej, która była sprawczynią największej sensacji ubiegłego roku, pokonując przez poddanie Amandę Nunes i odbierając jej jeden z pasów mistrzowskich zabrała głos w sprawie nieudanej walki rewanżowej oraz wbiła kilka szpileczek w swoją dwukrotną przeciwniczkę.
Gdy w grudniu 2021 roku, Julianna Pena nieoczekiwanie zdetronizowała Amandę Nunes, odbierając jej pas kategorii koguciej, wielu fanów zastanawiało się, czy to już koniec Brazylijki, czy może nie była w wystarczająco dobrej formie, a może to Pena jest tak doskonała i posiada wszelkie atuty, by być tzw. „kryptonitem” na styl Brazylijki? Rewanż, który odbył się w lipcu tego roku rozwiał wszelkie wątpliwości, gdyż Nunes totalnie zdeklasowała swoją przeciwniczkę, na pełnym dystansie odbierając jej złoto.
Amerykanka zabrała głos w sprawie rewanżowego starcia oraz wbiła kilka szpileczek w Nunes, za pomocą Instagrama:
View this post on Instagram
„Wszyscy pytają mnie, co jest dla mnie następne… Odbieram mój pas, oto, co jest następne! Trylogia z Amandą Nunes to walka do zrobienia. Zrobiłam wszystko, o czym zapewniałam, że zrobię, przed pierwszym pojedynkiem. Dałam Amandzie natychmiastowy rewanż w ciągu sześciu miesięcy, a może powinnam siedzieć z dala od tego wszystkiego przez dwa lata, jak ona robi? Powiedziała wam wszystkim, że mogła mnie skończyć w 2. rundzie, ale zgaduję, że wolała mieć pokiereszowaną twarz przez kolejne trzy rundy i wylądować na stole operacyjnym. Powiedziała nawet, że zderzyłyśmy się głowami, a wy jej w to uwierzyliście! Nigdy to nie miało miejsca! Musiała wrócić do domu i przebudować swój CAŁY STYL, aby mnie pokonać. Odbieram to jako komplement. Przechytrzyła mnie w drugiej walce, oddałam jej to. Mamy 1-1 i tym razem tego nie przegapię! UFC, ta trylogia musi się odbyć!”
Aktualnie nie wiadomo, czy organizacja UFC zestawi natychmiastową trylogię, wedle życzeń Julianny. Zaraz po rewanżu, szef UFC był raczej sceptyczny co do tego, stwierdzając, że walka była zbyt jednostronna.
Nie ulega jednak wątpliwości, że gdy Pena wygra przynajmniej jedno starcie, będzie mogła głośno krzyczeć o kolejną szansę mistrzowską.
Zobacz także: Charles Oliveira odpowiada Makhachevowi: „Uspokój się, tatuś już leci”