Justin Gaethje na gali UFC 268 zmierzył się z Michaelem Chandlerem i po emocjonujących trzech rundach wgrał jednogłośną decyzją sędziów.
Pojedynek przebiegł w stójce, a obaj zawodnicy zadali wiele celnych ciosów, co było widać na ich pobijanych twarzach. Efektowne tempo utrzymało się do samego końca, a tuż po wybrzmieniu ostatniego gongu, zawodnicy koleżeńsko podziękowali sobie za pojedynek. Gaethje podsumował walkę w słowach:
Żyjemy w złych czasach. Ja i on powinniśmy walczyć na śmierć i życie w cholernym Koloseum.
Dla „Highlighta” była to pierwsza wygrana po przegranej przez TKO z Khabibem Nurmagomedovem na gali UFC 254 w październiku ubiegłego roku. Tymczasem Chandler zanotował drugą porażkę z rzędu. Wcześniej w maju tego roku uległ Charlesowi Oliveirze i przegrał przez TKO w drugiej rundzie.
Zobacz także: UFC 268: Justin Gaethje po wojnie pokonał Michaela Chandlera
źródło: Twitter/MMA UK, Twitter/UFC on BT Sport