Choć dziś celuje w kolejną walkę o pas wagi lekkiej, Justin Gaethje wrócił pamięcią do jednego z najtrudniejszych momentów w swojej karierze – porażki z Khabibem Nurmagomedovem na gali UFC 254.

W 2020 roku Justin Gaethje stanął do walki o mistrzostwo UFC z niepokonanym Khabibem Nurmagomedovem.

Pojedynek zakończył się w drugiej rundzie po duszeniu trójkątnym, a Dagestańczyk – walcząc po śmierci swojego ojca – ogłosił po nim zakończenie kariery.

„Tego wieczoru żaden człowiek na ziemi nie pokonałby Khabiba” – napisał Gaethje na platformie X.
„Walczył o coś znacznie większego niż pas.”

Amerykanin przyznał, że mimo sportowej porażki miał dla rywala ogromny szacunek.

Byłem wściekły, bo przegrałem, ale rozumiałem, przez co przechodził.

– powiedział Gaethje.

Wszyscy wiedzieliśmy, że zmarł jego ojciec, mogłem tylko sobie wyobrazić, jak bardzo to przeżywał. Po walce podszedłem do niego i powiedziałem: „Myślę, że właśnie uszczęśliwiłeś swojego tatę”.

Dziś Gaethje czeka na ogłoszenie kolejnej walki. Wiele wskazuje na to, że zmierzy się z Ilia Topurią o pas mistrza wagi lekkiej, jednak oficjalne potwierdzenie ze strony UFC jeszcze nie padło.

Zobacz takżeJavier Mendez wskazał słaby punkt Ilii Topurii. „Nie jest kompletnym zawodnikiem”

źródło: X / Justin Gaethje | foto: Josh Hedges/Zuffa LLC – Getty Images