Po gali XTB KSW 111 w Trzyńcu, gdzie w co-main evencie o pas kategorii półciężkiej walczył Bartosz Leśko, głos zabrał jego klubowy kolega i narożnikowiec – Kacper Formela. Zawodnik Mighty Bulls Gdynia ocenił pojedynek, pochwalił postawę Leśki i zdradził szczegóły swojego kolejnego występu.

Pretendent do pasa kategorii półciężkiej – Bartosz Leśko przegrał po niejednogłośnej decyzji z Rafałem Haratykiem, jednak zdaniem Kacpra Formeli – zwycięstwo mogło pójść w drugą stronę.

Byłem przekonany na sto procent, że cztery rundy były dla Bartka, a tylko piątą przegrał. Pierwsza to pełna dominacja Bartka, potem lekka przewaga w kolejnych trzech i tylko ostatnia dla Rafała. Punktowałem to cztery do jednego.

– stwierdził Formela w wywiadzie dla naszej redakcji.

Mimo rozczarowania werdyktem, reprezentant Mighty Bulls nie szczędził pochwał swojemu klubowemu partnerowi.

Jestem bardzo zadowolony z Bartka – z samej walki, ale też z tego, jak się zachował po niej. Ja bym chyba nie był taki opanowany. Bartek pokazał, że jest prawdziwym mistrzem, bo złoto, które ma Rafał, to tylko ozdoba. Prawdziwe mistrzostwo nosi się w sercu.

Formela był w narożniku także Mateusza Pawlika, który zwyciężył na tej samej gali. Jak zdradził, wspólnie przechodzili przez trudny proces zbijania wagi.

Siedziałem z Matim do ostatniej minuty w saunie. Ciężko było, bo już mówił, że nie da rady, ale trzymaliśmy się razem. Ja sam chyba zrzuciłem z dwa kilo, więc coś z tego miałem.

– śmiał się Kacper.

Powrót do klatki – ale poza KSW

Zawodnik z Gdyni nie zamierza długo odpoczywać. Wkrótce wróci do klatki – tym razem na gali Strife w Tczewie. Jak jednak podkreśla, nie oznacza to rozstania z KSW.

Cały czas jestem zawodnikiem KSW i mam aktualny kontrakt. Dostałem pozwolenie, żeby zawalczyć w Tczewie, a że to moje okolice, to fajnie będzie ściągnąć trochę kibiców z regionu. Dziękuję KSW, że nie robili problemów.

Formela miał już wstępnie dogadanego rywala, jednak przeciwnik wycofał się z walki.

Była druga strona mocno zainteresowana, dopięliśmy wszystko, potwierdziłem, że się bijemy, a potem nagle się wysypało. Nie będę mówił, kto to był, ale życzę mu dobrze. Może jeszcze kiedyś się spotkamy.

Waga lekka tylko tymczasowo

Najbliższy pojedynek Kacper stoczy w kategorii lekkiej (70 kg), ale nie ukrywa, że docelowo planuje wrócić do 66 kilogramów.

To walka, która ma dać mi odpowiedź, ale kieruję się z powrotem do 66. Teraz daję organizmowi trochę oddechu po ostatnich zbijaniach, a potem wracam po złoto.

Zapytany o to, kto jego zdaniem zostanie tymczasowym mistrzem wagi piórkowej KSW, Formela wskazał, że wszystko zależy od dyspozycji dnia.

Jeśli Adam Soldaev wyjdzie tak, jak do Leo Brichty, to wygra. Ale jak nie przełączy tego pstryczka, to Kaczmarczyk może to wykorzystać. Jak Patryk wyjdzie jak do „Rutka” z kolei, to też Adam będzie miał ciężko. Życzę, żeby obaj wyszli w swoich najlepszych wersjach, wtedy nie można mrugać.

Kacper Formela (18-5) to jeden z czołowych zawodników wagi piórkowej w Polsce. Były mistrz FEN, obecnie związany z KSW. W ostatnich występach w organizacji przegrał z Romanem Szymańskim i Robertem Ruchałą, wcześniej jednak zanotował serię zwycięstw m.in. nad Ahmedem Vilą, Nursultanem Kassymkhanovem i Nurzhanem Akishevem. Słynie z efektownego stylu walki i wszechstronnych umiejętności, które wielokrotnie zapewniały mu zwycięstwa przez nokaut lub poddanie.

Zobacz takżeOjciec Toma Aspinalla pewny przed UFC 321: „Ciryl Gane nie sprawi Tomowi żadnych problemów”

Oto pełny wywiad z zawodnikiem:

 

foto: materiały prasowe KSW