Mistrzyni UFC w wadze koguciej kobiet, Kayla Harrison, szykuje się do jednej z najważniejszych walk w swojej karierze. W oktagonie zmierzy się z legendą kobiecego MMA, byłą podwójną mistrzynią UFC, Amandą Nunes. Choć ich pojedynek elektryzuje fanów na całym świecie, Harrison studzi emocje i jasno podkreśla: nie będzie tu miejsca na osobiste urazy czy sztucznie nakręcany konflikt.

Harrison, dwukrotna mistrzyni olimpijska w judo, zdradziła, że to właśnie możliwość treningów z Nunes była jednym z głównych powodów jej przeprowadzki na Florydę i rozpoczęcia współpracy z American Top Team.

Już drugiego dnia sparowałam z Amandą i pomyślałam: ‘O rany!’ Wiedziałam od razu, że to miejsce, w którym muszę być.

wspomina Amerykanka w wywiadzie dla MMA Junkie.

Choć ich wspólne sesje treningowe nie były częste, Harrison podkreśla, że zawsze traktowała Nunes z pełnym szacunkiem i starała się uczyć od niej wszystkiego, co mogło pomóc w rozwoju kariery.

Historia UFC zna już przypadki walk między byłymi kolegami z klubu, jak głośne starcie Jorge Masvidala z Colbym Covingtonem na UFC 272, które przerodziło się w otwarty konflikt poza oktagonem. Harrison wyklucza jednak podobny scenariusz w przypadku jej rywalizacji z Nunes.

Nie było między nami nigdy złej krwi. Kiedy wygrywała, cieszyłam się razem z nią. Kiedy przegrywała, było mi przykro, bo była częścią drużyny. To dla mnie kwestia lojalności.

tłumaczy.

Harrison podkreśla, że nadchodząca walka nie będzie opierać się na osobistych emocjach, a na czystej sportowej rywalizacji.

Amanda to wielka zawodniczka, mistrzyni, dobra osoba i matka. Dla mnie ta walka to okazja, by dwie najlepsze zawodniczki świata wyszły do klatki i dały z siebie wszystko. I to właśnie jest w tym najpiękniejsze.

podsumowuje mistrzyni.

Starcie Harrison z Nunes zapowiada się na jedno z największych pojedynków w historii kobiecego MMA. Bez sztucznie podsycanego konfliktu, ale z ogromną stawką i sportową dramaturgią – to będzie walka, która na nowo zdefiniuje hierarchię w kategorii koguciej kobiet w UFC.

Zobacz także: Michael Chandler: „Wierzę, że zawalczę z McGregorem na gali UFC w Białym Domu”

źródło: MMA Junkie | foto: MMA Junkie, MMA Fighting