W półfinale turnieju Tipsport Gamechanger na gali Oktagon 61 w Brnie Mateusz Legierski zmierzył się z piekielnie groźnym Losene Keitą.

Zobacz także: OKTAGON 61 – wyniki

Wysokie kopnięcie Legierskiego na początek starcia, Keita spokojnie – poluje na cios. Mocne i obszerne uderzenia ze strony Keity, Legierski ucieka po okręgu. Losene trafia na głowę rywala, Mateusz odgryza się. I znów wymiana ciosów. Wysokie kopięcie na głowę w wykonaniu Polaka. Przeciwnik odbija sobie mocnym uderzeniem na korpus, które aż zgina Mateusza. Keita zaczyna łączyć dłuższe kombinacje. Kieta nacina się na uderzenie z dołu Legierskiego, szuka kontry. Mateusz kopie i dobrze kontroluje dystans. Losene ma świetny timing. Legierski wdraża low kicki do swojej gry pod koniec rundy.

Keita rusza mocno od pierwszych sekund drugiej odsłony. Legierski wyprowadza sporo ciosów, ale nie docierają one do celu. Losene jakby czekał na kontrę, ale sukcesywnie punktuje pojedynczymi ciosami. Dobra szarża Polaka uderzeniami na głowę rywal, Keita odbija się od siatki. W połowie rundy Losene przejmuje inicjatywę, celuje i trafia w twarz Mateusza. Polak widocznie podrażniony i zraniony. Keita nie odpuszcza i jest coraz skuteczniejszy, do tego wygląda bardzo świeżo, jakby to nie była końcówka drugiej rundy, tylko początek walki.

Po dwóch rundach dla Belga, Legierski potrzebuje skończenia, aby wygrać. Keita pozostaje jedna nieuchwytny dla ciosów i prób skracania dystansu ze strony Polaka. Nie pomaga nawet efektownie wyglądające latające kolano, którego Polak próbuje trzy razy w ciągu jednej minuty. Widać, że Mateusz nie zamierza odpuszczać i rzuca wszystko, co ma na rywala. Ewidentnie ma jakiś problem z przedramieniem prawej ręki.

Sędziowie po trzech rundach wskazują zwycięzcę w osobie Keity, punktując 29-28 x 2, 30-27.

źródło foto: materiały prasowy OKTAGON 61

Poprzedni artykułOKTAGON 61 -wyniki [NA ŻYWO od 18:00]
Zakochana w MMA od chwili, gdy na gali KSW 13 w 2010 r. zobaczyła Krzyśka Kułaka wjeżdżającego do Spodka wozem opancerzonym, tuż przed walką z Vitorem Nobregą. Zaskakująco szybko połapała się, że KSW to nie nazwa sportu. Każda gala MMA to dla niej święto. Podczas pojedynków swoich ulubieńców zdziera gardło na doping, a w przerwach krytycznym okiem przygląda się organizacji gali i strojom publiczności (jak każda „baba”). W zawodnikach ceni nie tylko umiejętności, ale też pierwiastek szaleństwa. Uwielbia Conora McGregora, Mirko Cro Copa oraz Daniela Omielańczuka i Janka Błachowicza. Nie wyobraża sobie MMA bez komentarzy Jurasa i jest przeszczęśliwa od czasu, gdy gale UFC emitowane są na antenie Polsatu Sport.