Kevin Lee (17-3) jest znany z ekstremalnego cięcia wagi. Czuje się tym jednak zmęczony i chciałby, aby utworzono dywizję pośrednią, pomiędzy wagą lekką, a półśrednią.

Amerykanin naciska na UFC, aby utworzyło dywizję do 165 funtów.

Każdy wie, że jest to problem, ale nikt nie wymyśla żadnych rozwiązań. Wszyscy czekają, aż ktoś umrze. Nie wydaje mi się, żeby to było właściwe. Myślę, że musisz zrobić krok we właściwym kierunku i zobaczyć jak to działa. Naprawdę nie ma w tym nic złego.

powiedział Lee w programie ,,The MMA Hour”.

Zawodnik zwrócił też uwagę, że Komisja Sportowa Stanu Kalifornia aktywnie walczy z ekstremalnym cięciem wagi, opracowując 10-punktowy plan. Jedną z rzeczy, którą Lee popiera najbardziej, jest utworzenie większej liczby kategorii wagowych. Amerykanin chciałby aby powstała waga do 165 funtów. W ubiegłym roku, Stowarzyszenie Komisji Bokserskich i Sportów Walki zatwierdziło kategorię 165 funtów nazwaną super lekką, jako oficjalną kategorię wagową. UFC jednak na razie tego nie wprowadziło.

Lee, który walczy w wadze do 155 funtów, normalnie waży 178 funtów. Musi więc ścinać prawie 20 funtów, ale twierdzi, że jest to dla niego jedyna opcja na ten moment, bo zawodnicy walczący w wyższej kategorii, poza walkami ważą ok. 200 funtów, więc fizycznie jest dużo słabszy od nich, dlatego nie rozważa pójścia wyżej.

Większość ludzi, z którymi rozmawiam, w szczególności zawodników wagi lekkiej, tego chce. Wszyscy ważymy mniej więcej tyle samo. Wszyscy robimy to samo, aby ze sobą rywalizować. To nie ma sensu. Chciałbym, aby można było uczynić to wszystko bardziej sprawiedliwym i bezpiecznym. Chodzi o sprawiedliwe, równe szanse, abym mógł wyjść i rywalizować, bez konieczności zabijania się.

Lee miał problemy ze ścinaniem wagi przed swoją walką z Tonym Fergusonem na UFC 216. W przyszłości chciałby tych problemów uniknąć, dlatego forsuje pomysł o powstaniu nowej kategorii wagowej.

źródło: mmafighting.com