Kevin Lee w tym tygodniu został zwolniony z UFC. Zawodnik zdradza kulisy jego rozstania z największą organizacją MMA na świecie.
Lee niedawno otrzymał decyzję Komisji Sportowej Stanu Nevada po tym, jak w jego organizmie wykryto obecność niedozwolonej substancji. Zawodnik został zawieszony na sześć miesięcy oraz miał do zapłacenia grzywnę. Po fakcie wyjaśnił, że stosował lek Adderall po tym, jak zostało u niego stwierdzone ADHD, a jego intencją nigdy nie było, by czerpać jakąkolwiek dodatkową korzyść z choroby.
„Motown Phenom” o tym, że nie jest już zatrudniony przez UFC, jak sam zdradził, dowiedział się za pośrednictwem maila z datą 17 listopada. Co więcej nie była to wiadomość od prezesa Dany White’a ani nawet żadnego z jego bliskich współpracowników, co komentuje Lee:
To było w tym wszystkim najgorsze. Nikt nawet nie zadzwonił. Najbardziej wkurza mnie właśnie ten brak szacunku.
Lee został zwolniony z UFC po 8 latach współpracy. W tym czasie stoczył 18 walk, w tym o tymczasowy pas dywizji lekkiej w październiku 2017 roku, gdy przez poddanie przegrał z Tony’m Fergusonem.
źródło: Twitter/Ariel Helwani