Z racji tego, iż Douglas Lima jest dotychczas jedynym zawodnikiem, który zdołał wygrać z Michaelem Page’em, na ich rewanżowe spotkanie czekało mnóstwo kibiców z całego globu. Sam pojedynek zakończył się bliską decyzją, z czego „Venom” nie jest zbyt zadowolony. Właśnie dlatego chciałby ponownie skrzyżować rękawice z byłym mistrzem.
Michael Page (20-1) zyskał sympatię sporej rzeszy odbiorców, głównie ze względu na swój niekonwencjonalny styl bycia. To plus umiejętności klatkowe, które pozwalają mu efektownie kończyć postawionych na drodze rywali, sprawiło, że już teraz jest jedną z największych gwiazd prowadzonej przez Scotta Cokera organizacji. Wielu z utęsknieniem wyczekuje jego kolejnych batalii i tak doszliśmy do rewanżowego boju „Venoma” z Brazylijczykiem – Douglasem Limą (32-10).
Zobacz także: Bellator 267 – wyniki i najlepsze akcje. Page wygrywa po pełnym dystansie [WIDEO]
Sama walka rozegrała się na dystansie trzech rund. Choć było bardzo blisko, sędziowie uznali, iż to Page zrobił nieco więcej, by zasłużyć na triumf. Werdykt spowodował niemałe poruszenie w sieci, dlatego przedstawiciele Bellator MMA postanowili udostępnić karty punktowe.
#Bellator267 Results: No. 2-Michael Page (20-1) defeated No. 1-Douglas Lima (32-10) via split decision (29-28, 28-29, 29-28) pic.twitter.com/BjK3kXxXhG
— Bellator Public Relations (@BellatorPR) October 1, 2021
Jak się okazuje, Brytyjczyk również nie jest do końca zadowolony z tego, jak wyglądała ich druga potyczka. Tuż po zakończonym wydarzeniu, zdradził w rozmowie z mediami, że upomni się u szefostwa o doprowadzenie do trylogii.
Szczerze powiedziawszy, prawdopodobnie będę naciskać, by ponownie to zorganizowali. Zróbmy to na dystansie pięciu rund – dlaczego nie? Zawalczmy trochę dłużej. (…) Kogo obchodzi pas? Ilu jest mistrzów, którzy nie są nawet blisko mojej popularności? Trofeum nic nie znaczy. Chodzi o to, iż… Oczywiście, że znaczy, ale dla mnie niespecjalnie. (…) Myślę, iż ludzie mnie śledzą, bo widzą, jak bardzo mnie to cieszy. Za niczym się nie uganiam. Chodzi o podróż i pokonywanie własnych słabości. Dzisiaj tego nie pokazałem. Wygrałem, ale nie sprawiłem, że przewróciły mu się oczy, a jego głowa nie odbiła się od maty. Wiem, iż jestem w stanie tego dokonać, więc chciałbym się z nim ponownie zmierzyć.
Dla Page’a był to szósty triumf z kolei, więc zdecydowanie mógłby się już ubiegać o mistrzowską batalię z niepokonanym Yaroslavem Amosovem (26-0). Jak widać – obecnie ma jednak nieco inne plany i chciałby jeszcze trochę popracować nad swoją reputacją.
Źródło: MMA Junkie, Twitter/Bellator Public Relations